– 1943 roku (niedziela):
W kol. Annowola pow. Kostopol bandą UPA wymordowała wszystkich mieszkańców tej polskiej kolonii, około 30 Polaków, oraz zniszczyli kościół.
W mieście Berezne pow. Kostopol zmarł 3-letni polski chłopiec ranny w napadzie na wieś Lipniki. „28 marca, w szpitalu w Berezie, od odniesionych dwa dni wcześniej ran postrzałowych w brzuch zadanych przez ukraińskich siepaczy zmarł trzyletni [!] Maksymilian Kapołka, s. Antoniego, mieszkaniec Lipinek”. (Dr hab. Andrzej Wawryniuk: Służyli Bogu, ludziom i ojczyźnie. Rzecz o duchowieństwie katolickim na Wołyniu w godzinie próby. W: https://kresy.pl/kresopedia/sluzyli-bogu-ludziom-i-ojczyznie-rzecz-o-duchowienstwie-katolickim-na-wolyniu-w-godzinie-proby/ ; 22 marca 2019 ).
We wsi Chołoniewicze pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 3 Polaków z rodziny Płacherskiego oraz uprowadzili i zamordowali lekarza Schoena (Sehenia) i nauczyciela Oleśniewicza, którego kryjówkę wydała jego żona, Ukrainka. Oddział planował także napaść na ludność polską zgromadzoną w kościele, jednak Polaków uprzedził o tym Ukrainiec o imieniu Hryć, w związku z czym do ataku na kościół nie doszło. Ukraińcy udali się w kierunku Halinówki, gdzie zabili 40 Polaków, w tym uprowadzonych mężczyzn.
W kol. Dębowy Ostrów pow. Łuck podczas napadu bandy UPA spaliła polską kolonię i zamordowała nie ustaloną ilość Polaków.
We wsi Gorliczyna pow. Przeworsk Ukrainiec z Bahnschutz-u zamordował 1 Polaka.
We wsi Majdan Kasztelański pow. Biłgoraj Niemcy z policją ukraińską zamordowali 78 Polaków i następnego dnia dalszych 8 Polaków.
W kol. Nowiny pow. Włodzimierz Wołyński policjanci ukraińscy zbiegli ze służby niemieckiej zastrzelili 3 Polaków: ojca i jego 2 synów.
We wsi Nowomalin pow. Zdolbunów Ukraińcy wymordowali kilka polskich rodzin, imiennie znana jest zamordowana 30-letnia Polka.
We wsi Piwcze pow. Zdołbunów Ukraińcy zamordowali 39-letniego Polaka.
W kol. Pólko pow. Równe Ukraińcy zamordowali Feliksa Maciąga z córkami lat 5, 15 i 17 oraz synem lat 13. „Była niedziela 28 marca 1943 roku. Kilku „zdrożonych” Ukraińców weszło do domu Maciągów w Pólku, żeby zapytać o drogę. Feliks Maciąg był szwagrem Józefa, mężem jego siostry Józefy. Obie rodziny wzajemnie się wspierały. „Zdrożeni” Ukraińcy rozejrzeli się po izbie i jeden z nich, zamaskowany, zaczął bić Feliksa twardym drewnianym wałkiem po głowie. Żona Feliksa rozpoznała ten wałek. Czasem go pożyczała od ukraińskich sąsiadów, gdy był w domu większy wypiek. Bandyta bił tak długo, aż zabił. Nastoletnie dzieci wyły ze strachu, patrząc na śmierć ojca. Teraz bandyci wyciągnęli broń i zabijali po kolei: Olę, lat 17, Leosię, lat 15, Władzia, lat 13, Tereskę, lat 5. Ciężko ranili w pierś i głowę 19-letniego Mietka, który próbował bronić bliskich. Ranili matkę zamordowanych dzieci. Przekonani, że matka i Mietek nie żyją, wyszli na zewnątrz i podpalili dom. W trakcie pożaru odeszli, więc matka z Mieciem wydostali się i resztką sił dotarli do Międzyrzeca.” (http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/310469-opowiesc-o-dramacie-kresowych-rodzin-na-wolyniu-przyszli-zabijac-w-niedziele? ).
We wsi Różaniec pow. Biłgoraj Niemcy z policjantami ukraińskimi zamordowali 23 Polaków.
W kol. Rzeczeczyna pow. Równe UKraincy zamordowali 5 Polek, w tym siostry: Agatę Kowalską lat 11 i Marię Kowalską lat 17.
W futorze Zalesie pow. Łuck spalili polskie zagrody i zamordowali nie znaną ilość Polaków.
We wsi Zastawie pow. Kostopol: „28 marca w Zastawiu zabito Wojciecha Perzyńskiego (l. 57), s. Stanisława i jego żonę Marię (l. 47), którzy pozostawił dzieci: Jana Bronisława, Józefa, Władysława, Antoninę, Władysławę i Irenę.” (Dr hab Andrzej Wawryniuk: Służyli Bogu, ludziom i ojczyźnie. Rzecz o duchowieństwie katolickim na Wołyniu w godzinie próby. W: https://kresy.pl/kresopedia/sluzyli-bogu-ludziom-i-ojczyznie-rzecz-o-duchowienstwie-katolickim-na-wolyniu-w-godzinie-proby/ ; 22 marca 2019 ).
W kol. Zaugolce pow. Łuck spalili polską kolonię, ilość ofiar nie jest znana.
W kol. Zaułek pow. Łuck spalili polską kolonię, ilość ofiar nie jest znana
– 1944 roku:
We wsi Dobrzanica pow. Przemyślany zostało zamordowanych 8 Polaków, w tym ojciec z 2 synami. Byli to: Bartnik Katarzyna, lat 16; Cerolewicz Jan , lat 48; Cięciwa Władysław, lat ok. 15; Głowacki, lat ok. 65; Jaworek Władysław, lat ok. 22; Krzyśko Józef, lat ok. 45 oraz jego synowie lat 7 i 5. (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 123). „Zdarzenie to opowiadała mi moja ciotka, Maria Cerolewicz w roku 1964, gdy jeszcze żyła na Pomorzu. 8 marca 1944 na dom wujka, Jana Cerolewicza,w Dobrzanicy napadli ukraińscy bandyci. Na podwórku robili ogromny hałas i biegali jak wściekłe psy, strzelając przy tym z broni. Gdy zaczęli walić w drzwi, to wujek im nie otworzył. Wtedy rozwalili drzwi i oboje bardzo zbili. Wujka prowadzili na podwórko i zastrzelili, a cioci kazali stać na progu domu. Ona chciała pójść pomóc mu, ale jej nie pozwolili – musiała patrzeć jak jej mąż konał. Za chęć niesienia pomocy kilkakrotnie uderzono ją nahajką. Wujek leżał przez jakiś czas we krwi, męczył się, nim umarł. Jej nie pozwolili iść do mieszkania. Sama musiała nieść męża na cmentarz i wykopać w zamarzniętej ziemi grób. Gdy zmęczona i zrozpaczona położyła jego zwłoki do grobu, to nadjechał na koniu jeden z bandytów i kazał ciało wyjąć, bo grób – jego zdaniem – był za płytki. Przy tej okazji otrzymała znów kilka razy nahajką. Nie sposób opisać, co przeżyła ciotka w tym momencie. Musiała się namęczyć przy wyjmowaniu zwłok z grobu, ponownie kopać i pogrzebać. Jeszcze po 20. latach ten koszmar wywołał strugę łez, niezmierny żal i rozpacz. Co to byli za ludzie bez sumienia? (Hans Fink; w: Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 122).
We wsi Huta Szklana pow. Brzeżany: „28 marca spalono prawie całą Szklaną Hutę. Zginęło 20 osób”. (Jerzy Węgierski: Armia Krajowa w okręgach Stanisławów i Tarnopol. Kraków 1996, s. 209).
We wsi Krechów (Krechówka) pow. Żydaczów: „28.03.1944 r. zostały zamordowane: 2 kobiety – Ogonowskie.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.; Seria – tom 8).
We wsi Łopuszna pow. Bóbrka w poszukiwaniu męża 30-letniego Piotra Stopyry, który pojechał dzień wcześniej do młyna ze zbożem, na drugi dzień poszła jego żona i siostra. Obie zastały zamordowane w lesie przez Ukraińców : 28-letnia Emilia Stopyra i około 30-letnia Julia Stopyra.
We wsi Narajów pow. Brzeżany: „Zdzisław Franciszek Sowa, syn Józefa i Wiktorii Pluty, lat 23, 28 marca 1944 roku In silvam deductus et occisus (został uprowadzony do lasu i tam zabity).” (1939-1945. Księgi metrykalne jako dowody zbrodni. Strona 72. W: http://archiwumkresowe.pl/narajow-1939-1945-ksiegi-metrykalne-jako-dowody-zbrodni/ ).
We wsi Ostrów pow. Rawa Ruska Ukraińcy z kurenia „Hałajdy” zamordowali około 300 Polaków; w walce z AK śmiertelnie ranny został dowódca Taras Onyszkewycz „Hałajda” (Motyka…, s. 196, Tak było…). Inni napad datują po północy 31 marca 1944 roku.
We wsi Pletenice pow. Przemyślany zostali zamordowani przez Ukraińców: Ciesielska Maria; Majcher Władysław, lat ok. 45; Podgórski Jan; oraz 6 Polaków NN. „Wczesną wiosną roku 1944 r.,w dniu 29 marca, gdy miałam 20 lat, Ukraińcy nocą spalili 15 gospodarstw, a wśród nich nasze. W płomieniach zginął mój ojciec, Władysław Majcher. Z pomocą znajomych pozbierałam spalone resztki ojca i pochowaliśmy je. Ponadto spalono zabudowania sołtysa Józefa Podgórskiego i jego syna Władysława. Wtedy było zabitych osiem osób, a dwa nazwiska zapamiętałam – Jan Podgórski i Maria Ciesielska. Rodziny mieszane, gdy dowiedziały się o mającym nastąpić mordowaniu, uciekły ze swoich domów i ocaliły życie. Nasz dom stał na uboczu wioski, w odległości ok. 1 km od centrum, i nikt nas nie powiadomił o napadzie. Uciekłyśmy z mamą do siostry we Lwowie. Mama była chorowita i nie wytrzymała tego cierpienia. Zmarła w rok po śmierci Ojca, ale już w Polsce. Do grobu mego ojca włożono ciała jeszcze dwóch Polaków, którzy także zostali spaleni. Były więc w Pletenicach dwie ofiary znane z nazwiska: Władysław Majcher, Jan Podgórski, Maria Ciecielska i N.N. Czwartego nazwiska nie pamiętam.” (Eugenia Zamiara; w: Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 96). „28.03.1944 r. zostali zamordowani: 1-8. Ciesielska Maria; Majcher Władysław l. ok. 45; Podgórski Jan – wymienieni jako osoby nieznane oraz ponadto 4 osoby NN”. (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.; Seria – tom 8).
We wsi Poluchów Mały pow. Przemyślany Ukraińcy żywcem spalili co najmniej 11 Polaków oraz wszystkie zagrody polskie. „Dnia 28.03.1944 r. w Poluchowie Małym obłożono w nocy chaty dwóch gospodarstw słomą, polano benzyną i podpalono. Spłonęły całe zagrody, a w domach mieszkańcy Polacy, osób kilkanaście.” (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 180 – 181).
We wsi Repechów pow. Bóbrka Ukraińcy zamordowali 6 Polaków.
We wsi Szczepiatyn pow. Tomaszów Lubelski po rzezi wsi Tarnoszyn 18 marca – dziesięć dni później – przy udziale funkcjonariuszy policji ukraińskiej pod dowództwem Iwana Maślija – Ukraińcy dokończyli dzieła. Aresztowano pozostałych Polaków i pod pozorem spisania danych osobowych doprowadzono na posterunek w Szczepiatynie. W przydrożnym rowie zamordowano kilkunastu mieszkańców Tarnoszyna i Szczepiatyna. Oraz: Obok Tarnoszyna komendant posterunku Maslij po masakrze kilka dni później rozstrzelał ocalałych 18 osób, Maslij, wówczas już komendant posterunku w Szczepiatynie. (http://www.roztocze.net/newsroom.php/18387_Ostatnia_kara_%C5%9Bmierci_.html ).
We wsi Wasylów Wielki pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy zamordowali 2 Polaków, lat 35 i 80 oraz w trakcie walki AK z UPA nie określona ilość ludności cywilnej polskiej i ukraińskiej.
We wsi Zarzecze pow. Złoczów Ukraińcy zamordowali 6 Polaków.
We wsi Żulicze pow. Złoczów Ukraińcy zamordowali Michała Nycznika.
– 1945 roku:
We wsi Budomierz pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali milicjanta Jana Janczurę lat 23. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).
W nadleśnictwie Horyniec pow. Lubaczów został zamordowany przez UPA gajowy Wojciech Leńczuk.
We wsi Huta Złomy pow. Lubaczów 27 lub 28 marca 1945 r. zamordowali milicjanta Władysława Hałucha. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.)
We wsi Krystynopol pow. Sokal Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.
We wsi Łówcza pow. Lubaczów zamordowali Mieczysław Szałańskiego lat 31. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).
We wsi Nowiny Horynieckie pow. Lubaczów zamordowali milicjanta Władysława Juzwę lat 24. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).
We wsi Śliwnica koło Dubiecka pow. Przemyśl Ukraińcy zamordowali 3-osobową rodzinę polską.
We wsi Wierzblany pow. Kamionka Strumiłowa: „W dniu 28 marca 1945 roku Kupiak ze swą bandą zatrzymał we wsi Wierzblany przewodniczącego wiejskiej Rady, Piotra Pałygę, zaprowadził do lasu i tam zamordował.” (Bronisław Szeremeta: „Watażka jego zbrodnie i zakłamane wspomnienia”. W: http://www.republika.pl/szeremeta/watazka.htm ).
We wsi Żernica Wyżna pow. Lesko Ukraińcy zamordowali 1 Polaka, był to Antoni Wysocki.
– 1946 roku
We wsi Ropienka pow. Lesko Ukraińcy zastrzelili Józefa Konopelskiego, robotnika naftowego.
– 1947 roku:
We wsi Jabłonki pow. Lesko w zasadzce sotni UPA „Chrina” zginął gen. Karol Świerczewski „Walter” oraz por. Józef Krysiński i kpr. Stefan Strzelczyk. Okoliczności śmierci Świerczewskiego do dzisiaj nie zostały jednoznacznie wyjaśnione.
We wsi Mieniany pow. Hrubieszów: „28.03.1947 r. został zam. przez UPA rolnik Wielgus Aleksander, członek PPR.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.; Seria – tom 8).