– 1942 roku:
W miasteczku Derażne pow. Horochów Ukraińcy rozrzucili pod kościołem antyniemieckie ulotki w języku polskim, za co Niemcy zamordowali proboszcza ks. Michała Dąbrowskiego oraz organistę.
Brytyjski minister spraw zagranicznych Eden w nocie z 17 kwietnia 1942 r. do rządu polskiego zapewniał, że „w każdym razie rząd jego królewskiej Mości nie zamierza zawierać żadnego układu dotyczącego lub naruszającego stan terytorialny Rzeczpospolitej Polskiej. /…/ Rząd JKM nie uznaje żadnych zmian terytorialnych dokonanych w Polsce od sierpnia 1939. Zapewnienie to będzie zastrzeżone w każdym układzie”. (Żaroń…, s. 119).
– 1943 roku:
W miasteczku Łokacze pow. Horochów Ukraińcy zamordowali 14 Polaków.
W futorze Majdan Antonowiecki pow. Krzemieniec zamordowali 12 Polaków. 11 Polaków , w tym 5-osobową rodzinę i dwa małżeństwa spalili żywcem oraz uprowadzili Józefa Rutkowskiego na wzgórze z małą cerkiewką – kapliczką, zwane Św. Trójcą i tam zadźgali go nożami.
We wsi Nowosiółki pow. Dubno Ukraińcy uprowadzili 2 Polaków (22-letniego kierownika młyna i księgowego) oraz Rosjanina (pracownika) i ślad po nich zaginął.
We wsi Suraż pow. Krzemieniec spalili żywcem wraz z domem żonę Wieczorka i ich troje dzieci.
W kol. Żawrów pow. Równe zamordowali 42-letniego byłego legionistę Tadeusza Pluteckiego
– 1944 roku:
We wsi Chodywańce pow. Tomaszów Lubelski: „17.04.1944 r. zostało przez Ukraińców zamordowanych 47 mieszkańców wsi Rzyczki i Zaborze z byłego powiatu Rawa Ruska, którzy schronili się w Chodywańcach w obawie przed napadami band UPA. Oto ich nazwiska i wiek oraz nazwiska i wiek mieszkańców Chodywaniec zamordowanych z nimi: 1. Baran Stanisław l. 50 (z przysiółka „Wydranogale”), 2. Baran Maria l. 50, 3. Baran Agnieszka l. 22, 4. Biłan Anastazja l. 50 ( z przysiółka Szubary), 5. Cymerman Marcin l. 72 („Wydranogale”), 6. Cymerman Paweł l. 22 (z przysiółka „Blich”), 7. Cymerman Władysław l. 7, 8. Cymerman Łukasz l. 9, 9. Długosz Jan l. 40 (z przysiółka „Dół”), 10. Długosz Łukasz l. 65, 11. Długosz Marcin, syn Łukasza l. 22 (z przysiółka „Dół”), 12. Długosz Marcin L. 65 (z przysiółka „Góra”), 13. Długosz Mila l. 35 (z przysiółka „Góra”), 14. Długosz Michał l. 65 (z przysiółka „Szewnia”), 15. Górak Jan l. 50 (z przysiółka „Góra”), 16. Jańczuk Jan l. 60 (z przysiółka „Szewnia”), 17. Kogut Michał l. 55 (z przysiółka „Szewnia”), 18. Koprowski Władysław l. 22 (z przysiółka „Zaborze”), 19. Koprowska Katarzyna l. 20 (z przysiółka „Zaborze”), 20. Kuman Jan l. 55 (z przysiółka „Góra”), 21. Makolądra Piotr l. 60 (z przysiółka „Blich”), 22. Makolądra Rozalia l. 55 , żona Piotra (z przysiółka „Blich”), 23. Makolądra Józef l. 30 (z przysiółka „Góra”), 24. Miziuk Jan syn Józefa l. 30 (z przysiółka „Wydranogale”), 25. Nogal Maria l. 50 (z przysiółka „Wydranogale”), 26. Olecka Anastazja l. 50 (z przysiółka „Szewnia”), 27. Pelc Maria l. 50, żona Franciszka (ze wsi Zaborze), 28. Pelc Franciszek l. 55 (ze wsi Zaborze), 29. Pomagel i.n. l. 40 (z przysiółka „Góra”), 30. Pochodeńko Agnieszka l. 60 (z przysiółka „Szewnia”), 31. Salitra Józef l. 60 (z przysiółka „Szubary”), 32. Salitra Michał l. 60 (z przysiółka „Szuwary”), 33. Słowik Anna l. 24 (z przysiółka „Szewnia”), 34-36. Zielińska Anna l. 28 i jej córka Stanisława l. 9 i syn Jan l. 3 (z przysiółka „Szubary”), 37-44. NN – 8 ludzi uprowadzonych.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.; Seria – tom 8). Patrz też poniżej: „We wsi Rzeczki”.
We wsi Horodyszcze pow. Tarnopol esesmani ukraińscy z SS „Galizien – Hałyczyna” zamordowali ponad 50 Polaków i ograbili polskie zagrody (“Na Rubieży” nr 26 / 1998).
We wsi Hujcze pow. Rawa Ruska w majątku należącym przed wojną do hrabiego Ronikera podczas nocnego napadu Ukraińcy zamordowali co najmniej 2 Polki i jednego Ukraińca. Zygmunt Mogiła Lisowski, który cudem ocalał ostrzeżony nocą przez ducha nie żyjącej już babci, relacjonuje: „Rano matka Muzyki nas obudziła. Opowiedziała nam, co banda nacjonalistów wyrabiała w Hujczy. Była tam gospodyni pani Gajewska i służąca Zosia – obie zamordowali. W moim pokoju szukali, wyważyli piękne, jesionowe drzwi. Nawet moje łóżko wywrócili, tak bardzo chcieli mnie znaleźć. Rano zamordowali jeszcze fornala Michalca, Ukraińca. U Ukraińców panowała zasada, że Ukrainiec, który miał żonę Polkę i z nią córki, musiał je wszystkie zabić. Michalec był porządnym człowiekiem, bardzo kochającym rodzinę. Bronił jej, był potężnym i bardzo silnym mężczyzną. W czasie młocki brał pełny wór żyta tak, jakby to była duża piłka, a tu przecież bronił swoich dzieci… Byłem tam później i oglądałem jego chałupę. Wszystko zdemolowali. Na ścianach było pełno krwi. W końcu go zabili, ale i on nie pozostał im dłużny. Wcześniej zabił dwóch, czy trzech z nich. Tej strasznej nocy działy się dantejskie sceny.”. (Marek A. Koprowski: Uratował mnie duch babci; za: http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,ii-wojna-swiatowa?zobacz%2Furatowal-mnie-duch-babci ). Lisowski podaje, że był to rok 1943, ale jest niemal pewne, że chodzi o rok 1944. W tym dniu Ukraińcy dokonali rzezi w sąsiedniej wsi Zaburze.
We wsi Kopań pow. Przemyślany w kolejnym napadzie Ukraińcy spalili 12 gospodarstw i zamordowali 8 Polaków.
We wsi Kulczyce Rustrykalne i Kulczyce Szlacheckie pow. Sambor Ukraińcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 15 Polaków. „16.4. Kulczyce, [Sambor] Zamordowany Szemraj, urzędnik Liegenschaftu z Czyszek”. (1944, 25 maja – Wykaz mordów i napadów dokonanych na ludności polskiej w okręgu drohobyckim i byłych powiatach: samborskim i turczańskim sporządzony w PolKO w Drohobyczu. W: B. Ossol. 16722/1, s. 373-374).
We wsi Łahodów pow. Przemyślany zamordowana została Roś Maria, lat 17. (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 227).
We wsi Mietkie pow. Hrubieszów: Śledztwo IPN w sprawie zabójstwa Antoniego K., dokonanego przez Ukraińców w dniu 17 kwietnia 1944 roku we wsi Miętkie oraz rozstrzelania przez Niemców, w listopadzie 1943 roku w Hrubieszowie Jana K., który wcześniej został zatrzymany przez policjantów ukraińskich z posterunku w Sahryniu. (Sygn. S. 2/00/Zi). Stanisław K. powiadomił OKŚZpNP w Lublinie o tym, że w dniu 17 kwietnia 1944 r. Ukraińcy dokonali zabójstwa jego ojca Antoniego K.. Miało to miejsce wówczas, gdy Antoni K., wraz z innymi znajomymi osobami udał się z Tyszowic do miejscowości Miętkie. W czasie, gdy jego towarzysze oddalili się w kierunku Andrzejówki, do Antoniego K. podjechało trzech członków tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii. Napastnicy ci, przy pomocy ciężkich narzędzi zadali ofierze liczne ciosy w głowę oraz wykłuli oczy. O tym fakcie członków rodziny zamordowanego poinformowały przypadkowe osoby, które natknęły się na zwłoki Antoniego K.. Jak ustalono w śledztwie w dniu 27 października 1943 roku brat Stanisława K. – Jan K. (członek Armii Krajowej), został zatrzymany przez ukraińskich policjantów z posterunku w Sahryniu i osadzony w areszcie. W czasie przetrzymywania w/w w areszcie znęcano się nad nim. Na początku listopada 1943 roku Jan K. został przewieziony do siedziby Gestapo w Hrubieszowie, po czym w wykonaniu wyroku Sądu Doraźnego Szefa Policji i Bezpieczeństwa Okręgu Lubelskiego z dnia 2 listopada 1943 roku zamordowano go”. (IPN Lublin; Sygn. S. 2/00/Zi).
We wsi Ożomla pow. Jaworów Ukraińcy zamordowali 25 Polaków.
We wsi Rzeczki pow. Rawa Ruska Ukraińcy z oddziału „Hałajdy” zamordowali 15 Polaków (Motyka…, s.397; Ukraińska…). „Pomordowani przez U.P.A: wieś Rzyczki (obecnie Riczky) pow. Rawa Ruska 17.04.1944 r. PRZYSIÓŁEK SZUBARY: Zielińska Anna lat 28, jej córka Stanisława lat 9, jej syn Jan lat 3 , Saletra Michał lat 80, Saletra Józef lat 60, Biłan Anastazja lat 50, Pich Franciszek lat 60. PRZYSIÓŁEK WYDRA (NOGALE): Baran Stanisław lat 60, Miziuk Jan syn Józefa lat 30, Baran Maria lat 50, Cymerman Marcin lat 72, Baran Agnieszka lat 22, Nogal Maria lat 50. PRZYSIÓŁEK BLICH: Mikołądra Piotr lat 60, jego żona lat 55, Cymerman Paweł lat 22, Cymerman Łukasz lat 9, Cymerman Władysław lat 7. PRZYSIÓŁEK DÓŁ: Długosz Jan lat 40, Długosz Łukasz lat 65, Długosz Marcin syn Łukasza lat 24. WIOSKA ZABORZE: Pelc Franciszek lat 55, jego żona Maria lat 50, Koprowski Władysław lat 22, Koprowska Katarzyna lat 20. PRZYSIÓŁEK SZEWNIA: Długosz Michał lat 60, Słowik Anna lat 24, Pochodeńko Agnieszka lat 60, Kogut Michał lat 55, Makolądra Józef lat 58, Jańczuk Jan lat 60, Olecka Anastazja lat 50. PRZYSIÓŁEK GÓRA: Długosz Marcin lat 65, Długosz Mila lat 35, Pomagel lat 40, Górak Jan lat 50, Kliman Jan lat 55, Makolądra Józef lat 30. Symboliczny grób pomordowanych znajduje się na cmentarzu w Chodywańcach, pow. Tomaszów Lub. Napis na nagrobku: NIE ZEMSTA LECZ PAMIĘĆ I MODLITWA ZA OFIARY LUDOBÓJSTWA DOKONANEGO 17 KWIETNIA 1944 ROKU PRZEZ BANDY UPA NA LUDNOŚCI POLSKIEJ W MIEJSCOWOŚCI RZYCZKI ZABORZE. BOŻE! ABY NASZA ZIEMIA RODZINNA NIGDY WIĘCEJ NIE ZAZNAŁA CIERPIEŃ, KRWI I ŁEZ PROSIMY CIĘ PANIE !!! (Kazimiera Adamczyk, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl). „W ostatnim czasie w powiecie Rawa Ruska padły ofiary terroru: 17.IV.1944. Życzki wieś spalona, zabitych ok. 100 osób.” (1944, kwiecień – Notatka opisana w RGO w Krakowie na podstawie informacji z terenu. Dotyczy wzmagającej się fali mordów i napadów na Polaków. W: B. Ossol. 16722/2, s. 145-150).
We wsi Stanisłówka pow, Żółkiew: „17.4.44. Bandy UPA („Hromowyj”) i bojówka „Dowbusza” zniszczyły polski punkt oporu Stanisłówkę. Przy tym zlikwidowano około 80 mężczyzn Polaków.” (Polska i Ukraina w latach trzydziestych–czterdziestych XX wieku. Tom 4. Część druga. Warszawa – Kijów 2005).
We wsi Zabuż pow. Rawa Ruska Ukraińcy z sotni „Prołom” obrabowali i spalili 15 gospodarstw polskich oraz zamordowali 30 Polaków (Motyka…, s. 397; Ukraińska…). Inni: We wsi Zaborze pow. Rawa Ruska Ukraińcy zamordowali 20 mieszkańców wsi i spalili 15 budynków (Siekierka…, s. 776, lwowskie). Oraz: „Dnia 17 IV 44 oddziały UPA, które działają na naszych terenach („Hałajda”, „Prołom”) przeprowadziły akcję likwidacyjną siedzib polskich band w Rawskiem – Rzyczki i Zaborze. W tym samym dniu polska banda składająca się z kilkudziesięciu ludzi miała wykonać, jak to stwierdził ponad wszelką wątpliwość nasz wywiad, antyukraińską akcję we wsi Zaborze. Akcję polskiej bandy nasze oddziały uprzedziły tylko o pół godziny. Oddział „Hałajdy” przeprowadził akcję w Rzyczkach, gdzie zlikwidowano 15 polskich bandytów. W czasie akcji „Hałajdy” nadjechało pod Rzyczki 10 samochodów niemieckiej Schutzpolizei i jedna tankietka z Rawy. Między nimi a gniazdem karabinu maszynowego „Hałajdy” wywiązała się strzelanina. Jednak po pewnym czasie Niemcy zaczęli dawać sygnały przez podniesienie karabinu w obu rękach z okrzykiem: „Ukraina! Ukraina!”, żeby powstrzymać ogień. „Czornota” wytłumaczył im, w czym rzecz, i [zaraz] po tym Niemcy odjechali, a akcja w Rzyczkach była kontynuowana. Oddział „Prołoma” w tym samym czasie prowadził akcję w Zaborzu, gdzie zlikwidowano 30 bandytów. Kilkunastu polskich bandytów uciekło do lasu skąd ostrzeliwali się. Własnych strat nie było.” (Sprawozdanie ukraińskiego podziemia z maja 1944 r. dotyczące akcji antypolskich; w: Polska i Ukraina w latach trzydziestych–czterdziestych XX wieku. Tom 4. Część druga. Warszawa – Kijów 2005).
– 1945 roku:
We wsi Basznia Dolna pow. Lubaczów zamordowali milicjanta Stanisława Piekarza lat 36. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).
Koło wsi Cisowa pow. Przemyśl: „17 kwietnia 1945 roku około godziny 22 niedaleko Cisowej kilku uzbrojonych Ukraińców napadło na powracającą z Przemyśla do Birczy furmankę. W wyniku tej akcji zginęły dwie Polki: Janina Maliczowska (21 lat) i Emilia Ulanowska (22 lata). Ponadto zrabowano rzeczy powracającej z Niemiec do Birczy Stanisławy Strzemieńskiej. Banderowcy wypytywali zaatakowanych Polaków o milicjantów, którzy mieli powracać z Przemyśla do Birczy. Prawdopodobnie Ukraińcy ci byli częścią oddziału, który miał zaatakować milicjantów z Birczy. Ci zaś wyjechali z Przemyśla dopiero następnego dnia.” (Grzegorz Piwowarczyk: Prawdziwa tragedia Birczy. W: https://kresy.pl/kresopedia/historia/prawdziwa-tragedia-birczy ; 4 listopada 2018).
We wsi Huta gmina Wojsławice pow. Chełm Ukraińcy zamordowali 3 Polaków: 2 kobiety oraz były oficer SS „Galizien – Hałyczyna” rodem z Uchania zamordował nauczyciela Antoniego Grudniowskiego.
We wsi Piskorowice pow. Jarosław Ukraińcy zamordowali Anastazję Baracz.
We wsi Przemieście Dynowskie pow. Brzozów Ukraińcy zamordowali 2 Polki: matkę z córką.
We wsi Radawa pow. Jarosław zamordowali 21-letniego Franciszka Kuchtę.
We wsi Ropienka pow. Lesko została zastrzelona przez Ukraińców Maria Szmajda.
We wsi Słobódka Muszkatowiecka pow. Borszczów, Ukraińcy zamordowali 34 Polaków, w tym 3-osobową rodzinę (rodziców i 8-miesięczną córkę) oblali benzyną i spalili żywcem; zginęli m. in.: Czubak Łucja l. 4, Kaleka Franciszek l. 16, Posyniak N. l. 2, Popielowa Józefa l. 60, Kaleka Piotr l. 45, Kurpisz Mikołaj l. 55, jego żona Michalina l. 50, syn Józef l. 16, Latusz Piotr l. 50, jego żona Michalina l. 35, ich córka Lidia 8-miesięczna, Posyniak Joanna l. 40, Posyniak Wiktoria l. 50, Wandowicz Paulina l. 38, jej córka Stanisława l. 7, Wyszyński Izydor l. 17, Wyszyńska Jadwiga l. 18, Ziobrowska Maria l. 50 (ciężko ranna), Ziobrowska Michalina l.60, Ziobrowski N. l. 2, Posyniak Franciszek l. 50, jego żona Eugenia l. 45, Posyniak Zuzanna l. 10, Posyniak Maria l. 7. „Kilku z nich udało się do stodoły, by po chwili przynieść słomę. Przez wybite okno i otwarte drzwi wrzucali do środka mieszkania zapalone wiązki. Stali wokół domu z bronią gotową do strzału i śmiali się oczekując jak „Lachy” będą się smażyć w ogniu. Ogień szybko rozprzestrzeniał się po mieszkaniu. Groziła śmierć w płomieniach, lub uduszenie dymem. W tej sytuacji podjąłem decyzję ucieczki. Wybiegłem z domu i wpadłem wprost na kilku Ukraińców , którzy mnie złapali. Jeden z nich powiedział: „na tego Laszka szkoda kuli, najlepiej będzie jak go wrzucimy do ognia”. Powalili mnie na ziemię, chwycili za nogi i ręce usiłując wrzucić do płonącego domu. Przez chwilę szarpałem się, gryzłem ich po rękach, ale to na wiele się nie zdało. Wepchnęli mnie siłą do palącego się budynku. /…/ Moja mama próbowała również uciekać z domu, wzięła na ręce córkę Stasię i próbowała razem z nią wyskoczyć przez okno, została jednak zauważona, Ukrainiec strzelił do niej, śmiertelnie raniąc. Stasia wypadła jej z rąk i zawisła na parapecie okna, głośno krzycząc. Ludobójca także do niej strzelił. W mieszkaniu pozostałem z babcią Wiktorią. Ogień i dym stawał się coraz bardziej dokuczliwy. Chwyciłem babcię za rękę i powiedziałem do niej żebyśmy uciekali. Droga ucieczki pozostała tylko jedna, przez drzwi sieni pod osłoną dymu uciekać w pole i dalej do lasu. Ukraińcy stali wokół domu, głośno śmiali się i rozmawiali „Jak te Lachy smażą się w piekielnym ogniu!”. Byliśmy w pułapce. Wydostać się na zewnątrz nie było można. Położyliśmy się w sieni w pobliżu przewodów kominowych, udając martwych. Ogień i dym omijał to miejsce. Inicjatywę przejęła babcia, która cały czas się modliła i kazała mi się modlić. Wierzyła, że Bóg nas ocali. Tak przeleżeliśmy do samego rana. Kiedy mordercy odeszli, wyszliśmy z naszego na pół spalonego domu. Byliśmy ocaleni” (Kajetan Wandowicz; w: Komański…, s. 551).
W nadleśnictwie Szówsko pow. Jarosław został zamordowany przez bandę UPA gajowy Władysław Wysocki.
We wsi Wiązownica pow. Jarosław Ukraińcy z sotni „Zaliźniaka” spalili 170 gospodarstw polskich oraz wymordowali według ustaleń Mieczysława Samborskiego około 130 – 140 Polaków. Opracował on listę 110 zamordowanych cywilnych osób oraz poległych w obronie 4 żołnierzy WP. W opracowaniu „Wiązownica pamięta”, na s. 23 pisze. „Ze 110. ofiar znamy bliżej okoliczności śmierci 73 osób. Pozostałe kryją się pod eufemizmem „zabity(a)”, lub są nieznane, bo nie zapisali się w pamięci Wiązowniczan. Przyczynami śmierci był postrzał lub/i ogień oraz dym, czyli spalenie i uduszenie. W wyniku postrzału zginęło 45 osób. Notujemy kilka wypadków, gdy postrzelona ofiara celowo była podpalana (słomą) lub wrzucana do szalejącego ognia. Wydaje się, iż pierwszymi ofiarami była rodzina Stanisława Kucy, Stanisława Janowska i „dziesięcioletnie dziecko”, wszyscy z Mołodycza, którzy zostali „zaryglowani” w skrajnym domu na Zadworzu należącym do Leona Kruby. Podczas próby ucieczki z palącego się domu przez okna zostali wystrzelani. Kilkanaście osób (m.in. Józef, Maria i Zofia Gorylowie, Aniela, Maria i Stanisław Kruk, Anna Pociecha, Aniela, Helena i Stanisława Skrzypek, Emilia, Jan, Jan »II« i (NN) Szumigraj oraz Maria i Władysław Wysocki), zostało zastrzelonych na podejściu tzw. „Magdziakowej górki”. W dwóch sąsiednich domach na Zadworzu w piwnicach udusiło się lub/i spaliło się około 25 osób. W domu Klupki, oprócz czterech domowniczek(ów), śmierć znaleźli m.in.: Emilia i Władysława Cieliczko, Bronisław i Józef Haśko oraz osoby noszące nazwisko Paszko). W domu Szymona Golby, oprócz jego całej rodziny (sześć osób) – Maria Żołyniak, Katarzyna, Maria i Stefania Orzechowska”. (Mieczysław Samborski: Wiązownica pamięta; s. 26 – 27; w: http://www.mieczyslawgolba.pl/biuletyn.pdf ). Wśród napastników rozpoznano miejscowych Ukraińców oraz parocha unickiego z Monasterza (gazeta.pl; 16.04.2010) „Pamiętam z opowiadań jak Ukraińcy przywiązali do konia za szyję mieszkańca Wiązownicy, który nazywał się Kasia i koń w biegu urwał mu głowę” (Stanisława Kaniowska; w: Siekierka…, s. 302; lwowskie). „Wysocki Władysław gajowy zamordowany wraz z żoną Marią podczas nocnego napadu na Wiązownicę sotni UPA Iwana Szymańskiego ps. „Szum” wspomaganej przez bojówki SKW i SB. W tą noc gajowy w składzie warty trzymał straż nocną.” (https://www.krosno.lasy.gov.pl/documents/149008/33416974/Cz.+III+Martyrologium+)
– 1946 roku:
We wsi Czerwona Woda pow. Jarosław zostały zamordowane przez bandę UPA 2 Polki, Maria Chodoń oraz NN.
W miasteczku Jarosław woj. rzeszowskie zamordowali 2 Polaków: Marię Parzydło z 16-letnim synem Janem.
We wsi Uhnów pow. Tomaszów Lubelski w zasadzce bandy UPA zginęło 7 żołnierzy WP.
– 1947 roku:
We wsi Chałupki Chotynieckie pow. Jarosław: „17 kwietnia 1947 r. Ukraińcy zabrali w Chałupkach Chotynieckich sołtysa Piotra Łuszczyszyna wraz z synami, którzy nie powrócili do domu.” (Andrzej Zapałowski: Granica w ogniu. Warszawa 2016, s.137).