– 1941 roku:
We wsi Chochoniów pow. Rohatyn Ukraińcy zamordowali 4-osobową rodzinę polską: 75-letniego Józefa Pawłowskiego, jego 62-letnią żonę Karolinę, ich 30-letniego syna Rudolfa i 8-letniego wnuka Jana.
– 1943 roku:
W kol. Hurby pow. Kostopol Ukraińcy zamordowali 9 Polaków (w tym Genowefę Szczawlińską z 2 córkami, starsze małżeństwo, nauczycielkę NN) oraz 4-osobową rodzinę polsko-ukraińską w której mąż Ukrainiec nie chciał uciekać.
W futorze Jamne pow. Sarny: „Garbowski Daniel – s. Rafała,, dzieci: Antonina (zabita z dzieckiem przez Ukraińców )” (http://free.of.pl/w/wolynskie/miejsca-j/jamne_staryki-09.html )
W kol. Jurydyka /Pokuta/ pow. Łuck zabili 6 Polaków: Weronikę Kownacką z Ostrowskich, lat 43, jej dzieci: Teresę lat 7, Jana lat 5, Antoniego lat 4 i rocznego Floriana oraz 72-letnią Zofię Szyszkowską.
W miejscowości Medyka Oddział Specjalny BCh „Koniczynki” zlikwidował komendanta policji ukraińskiej „za zorganizowanie przezeń rzezi ludności polskiej we wsi Marynka Polska” (G. Motyka, s. 160, Tak było w Bieszczadach).
We wsi Niedzieliska pow. Przemyślany zamordowane zostały przez Ukraińców 3 Polki: Anna Jarocka (zabita przez męża Ukraińca), jej siostra Michalina Maguliszyn, lat 19 oraz Janina Maguliszyn, lat 8, córka Józefy, siostry Michaliny (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA. Lubin 2009, s. 283).
W kol. Polesie pow. Równe zamordowali 2-letniego Kazimierza Dąbrowskiego (Siemaszko…, s. 710).
W miasteczku Rokitno pow. Sarny ze wsi Staryki do Rokitna przywiózł wozem swoją matkę 8-letni chłopiec, jedynie oni uratowali się z całej rodziny; matka miała opaloną twarz i obcięte piersi (Siemaszko…, s.772).
We wsi Staryki pow. Sarny około 600 chłopów ukraińskich z okolicznych wsi Czabel, Jasnogórka, Wyry, dokonało rzezi 90 – 150 Polaków. Mordowali w sadystyczny sposób: małe dzieci rozrywali za nóżki, nasadzali je na kołki lub wrzucali do płonących domów. „Ostatnią grupą, która likwidowała wieś były kobiety i dzieci, które rabowały, gromadziły zwierzęta gospodarskie do uprowadzenia oraz podpalały zabudowania” (Siemaszko…, s. 771 – 772). „Moją ciocię Honoratę Jasińską i jej dwoje dzieci zakłuli widłami w chutorze Dąbrowa. Sąsiadkę Apolonię Grabowską także zakłuli widłami, była w zaawansowanej ciąży i nie mogła uciekać. Nauczycielkę p. Mierzejewską i jej 14-letniego syna Henryka powiesili do góry nogami na drzewie, odcinali części ciała i wydłubywali oczy” (Jadwiga Bogdanowa: Moja dziecięca gehenna; w: „Nasz Dziennik” z 27 lutego 2009 – „Dodatek Historyczny IPN” 2/2009). Jadwiga Bogdanowa podaje, że w Starykach zamordowano tego dnia około 150 Polaków. „Byłem świadkiem napaści bandy UPA na wieś Staryki w dniu 29.05.1943 roku. /…/ Mieszkańcy spodziewali się napaści, byli przygotowani w każdej chwili do ucieczki. Wielką rolę w obronie mieszkańców odegrał brat mojej babci Antoni Garbowski, który miał broń (chyba pistolet maszynowy) i powstrzymał napastników na czas potrzebny do ucieczki. Jednak wielu mieszkańców (według moich dziadków ok.150 osób) zginęło w pożarze, głównie starcy i dzieci. /…/ Oddział napastników był nazywany przez moich dziadków ‘bulbachy’, może od Tarasa Bulby. Pamiętam też pseudonim jednego z przywódców napastników – Huk.” (Henryk Lech, w: http://wolyn.ovh.org/opisy/staryki-09.html ). Napastnicy pochodzili z sąsiednich wsi gm. Klesów: Czabel, Jasnogórka, Wyry. Akcją dowodził Nykon Żuk „Dorosz” (też: „Jarema”, „Stalnyj”) z wsi Niemowicze (gm. Niemowicze), jego zastępcą był Iwan Hreczany „Paszczenko” z wsi Tynne (gm. Niemowicze). Dowódcą grupy konnej był Murażka „Korobka” ze wsi Kamienna (gm. Klesów), zaś komendantem Służby Bezpeky był Ołeksander Kabaneć „Lewko” (jeszcze w latach dziewięćdziesiątych mieszkający we wsi Jasnogórka z dawnej gm. Klesów). Ukraińcy byli ubrani w sowieckie mundury. Ustalono część nazwisk ofiar: Adam Boczkowski; Stanisław Chodorowski, s. Hipolita; Stefania Dawidowicz; Stanisław Faber; Apolonia Garbowska: Kamila Garbowska, c. Gracjana (Grzegorza?) i jej dwoje dzieci; Katarzyna Garbowska, c. Adama; Antoni Garbowski, s. Józefa; Hieronim Garbowski, s. Józefa i jego syn Franciszek; Hilary Garbowski, s. Józefa i 4 osoby z jego rodziny, w tym dwoje dzieci; Jan Garbowski, s. Rafała i 3 jego dzieci; Michał Garbowski, s. Bazylego z żoną i trojgiem dzieci; Michał Garbowski, s. Stanisława; Rafał Garbowski, s. Kazimierza i jego siostra Anastazja Garbowska, lat ok. 50; Rafał Garbowski, s. Tomasza; Honorata Jasińska; Aniela Kamińska; Ludmiła Karabinowska i jej 2 dzieci; Władysław Krotosz; Bronisława Kucharska i jej 2 dzieci; Antoni (Władysław?) Kwiatusz; Adam Lech, s. Antoniego; Adam Lech, s. Kazimierza; Antoni Lech, s. Pauliny, lat 31; Józefa Lech, c. Szymona; Petronela Lech; Władysław Lech, s. Kazimierza; Wojciech Lech, s. Bernarda i jego siostra Marianna; Wojciech Lech, s. Tomasza: Wincenty Skórzyński (Skurzyński?) i jego syn Adam; Janina Sokołowska z mężem; Karolina Tyszecka; Paulina Tyszecka; Piotr Tyszecki i jego syn Michał; Stanisław Tyszewski, s. Piotra; Franciszek Wódka i jego dwoje dzieci; Franciszek Zarudzki (Zarucki), s. Antoniego, lal 31; Ukrainiec Michał Machted, ożeniony z Polką ze wsi Staryki. W trzy dni po rzezi ci, którzy ocaleli i uciekli, wrócili i pozbierali zwłoki, układając w kaplicy i wokół niej. Przed ołtarzem złożono dzieci, dalej młodzież, kobiety i na końcu mężczyzn. Po odprawieniu nabożeństwa ofiary zostały pochowane w trzech wspólnych mogiłach na placu kościelnym. (http://free.of.pl/w/wolynskie/publikacje/staryki.html ) „Na podstawie powyższego, oskarża się: BORTNYKA Hryhorija s. Mykoły, urodzonego w 1914 roku we w[si] Sieliszcze rejonu klesowskiego obwodu rówieńskiego i zamieszkałego tamże, Ukraińca, /…/ o to, że: (…) Od grudnia 1941 roku do września 1942 roku pracował jako policjant we wsi Sieliszcze, a od września 1942 r. do lutego 1943 roku – jako policjant rej[onowej] policji we w[si] Klesów, służył w ochronie budynku policji oraz pilnował i konwojował aresztowanych przez Niemców obywateli sowieckich. W marcu 1943 roku ochotniczo wstąpił do bandy „UPA”. Należąc do bandy, w marcu 1943 r. brał czynny udział w operacjach przeciwko partyzantom sowieckim w rejonie wsi Bowszy rejonu włodzimierzeckiego, Karpiłówka rejonu rokitniańskiego i Kamienne rejonu klesowskiego, a w maju 1943 roku w składzie tej samej bandy wziął udział w bandyckim napadzie na w[ieś] Stariki rejonu rokitniańskiego, w rezultacie którego zabito 50–60 osób – obywateli sowieckich, a ich mienie zrabowano. /…/ Wniosek oskarżający sporządzono 20 września 1944 r. w mieś[cie] Równe.” (PA SBU, F. 13, spr. 985, k. 121–123. W: Polska i Ukraina w latach trzydziestych–czterdziestych XX wieku. Nieznane dokumenty z archiwów służb specjalnych. Tom 4 POLACY I UKRAIŃCY POMIĘDZY DWOMA SYSTEMAMI TOTALITARNYMI 1942–1945 CZĘŚĆ PIERWSZA Warszawa – Kijów 2005). „W czerwcu 1943 r. w cerkwi w Siedliszczach były święcone przez duchownego prawosławnego Kałynowśkiego narzędzia zbrodni: siekiery, kosy, bagnety itp. Podczas podniosłej uroczystości, w której uczestniczyli różnej rangi dowódcy bojówek bulbowskich, został awansowany Hryhoryj Prymak za zasługi w likwidacji wsi Staryki” (Siemaszko…, s. 781).
– 1944 roku:
We wsi Chlebowice Świrskie pow. Przemyślany Ukraińcy zmordowali 3 Polki, lat: 9, 28 i 31.
We wsi Niedzieliska pow. Przemyślany zamordowane zostały: Jaworska Anna, lat 35, zabita przez męża Ukraińca; Maguliszyn Janina, lat 8, dziecko Józefy Maguliszyn; Maguliszyn Michalina, lat 19, zabita przez męża siostry. (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 283). „W dniu 28.05 1944 r. (lub kilka dni wcześniej) mieszkaniec tej wioski Mychajło Jaworskij uczestniczył u sąsiada w alkoholowej libacji z kilkoma Ukraińcami, prawdopodobnie członkami Służby Bezpieki OUN ze Stók, skąd sam pochodził. W trakcie pijatyki Mychajło wyznał, że jego żona, Anna, jest Polką a na strychu jego domu ukrywa się siostra żony (Michalina Maguliszyn) z córką drugiej siostry (Józefy Maguliszyn), dzieckiem nieślubnym. Ukraińców ogarnęła konsternacja i wydali następującą decyzję: – Ty Mychajło zdradziłeś samostijną Ukrainę i zginiesz razem z nimi.” W wyniku dyskusji między Ukraińcami, ostatecznie darowano życie Mychajłowi pod warunkiem, że on sam zamorduje żonę, jej siostrę i dziecko trzeciej siostry. Gosposię obsługującą przyjęcie, Ksenię Buczacką zmuszono do złożenia przysięgi przed obrazem św. Jury, że nikomu nie przekaże treści rozmówi zachowa je w tajemnicy do końca życia. Po kilkunastu dniach ktoś z mieszkańców wsi znalazł na polu zmasakrowane zwłoki wymienionych kobiet i dziecka. Obie były bez odzienia a dziewczynka nie miała główki. Jeszcze tego samego dnia ich ciała zostały pochowane na skraju „końskiego cmentarza”, bo rzekomo nie wolno było je pochować na miejscowym cmentarzu. Brak główki dziecka wynikał zapewne z konieczności dostarczenia zleceniodawcom mordu jako dowodu. Mychajło przez jakiś czas żył z kulą na sumieniu”, ale widocznie popełnione morderstwo dręczyło go coraz bardziej, bo kilka miesięcy później powiesił się w cerkiewnej dzwonnicy (1945 r.). Nie wiadomo, czy mordowaniem najbliższych mu osób zajął się sam, czy też pomagali mu bandyci z UPA.” (Jan Maguliszyn; w: Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 282).
We wsi Swaryczów pow. Dolina Ukraińcy zamordowali 7 Polaków, w tym ojca z 4 dzieci: synowie lat 3 i 5 oraz córki lat 8 i 14; oraz 2 kobiety lat 40 i 43. „W jakiś czas potem dowiedziałem się od sąsiadów, że uprowadzono z domu całą rodzinę Stanisława Zwierzynieckiego – rodziców i czworo dzieci. Według relacji mojej macochy Antoniny Szczekowskiej, mieszkającej w Swaryczowie, Zwierzynieckich zakopano żywcem w zagajniku nad rzeką Łomnicą koło Turzyłowa” (Maria Witelus; w: Siekierka…, s. 58; stanisławowskie). Turzyłów leżał w powiecie kałuskim.
– 1945 roku:
We wsi Młyny pow. Jaworów: „28 maja w Młynach zginął milicjant Bolesław Bauman”. (Andrzej Zapałowski: Granica w ogniu. Warszawa 2016, s. 121).
We wsi Siedliska pow. Rawa Ruska Ukraińcy zamordowali 4 Polaków, w tym sołtysa i 2 milicjantów.
We wsi Wielkie Oczy pow. Jaworów zamordowali milicjanta Jana Sawickiego lat 31. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).
– 1946 roku:
Na szosie Jarosław – Oleszyce woj. rzeszowskie Ukraińcy zamordowali 4 Polaków, w tym 3 kobiety.
W miasteczku Lubaczów woj. rzeszowskie poległ Bolesław Bauman, lat 26.