– 1943 roku:
W kolonii Mydzka pow. Horochów Ukraińcy zamordowali 25 Polaków przesiedlonych tutaj przez Sowietów ze wsi Bartkówka pow. Brzozów: „Kolonia Mydzka podobnie jak Kol. Stydyńska, zamieszkana była przez Niemców których wysiedlono do Rzeszy w styczniu 1940 r. Cała kolonia została zasiedlona wysiedleńcami z rejonu Dynowa nad rz. San, tak Polakami jak i Ukraińcami. Po wybuchu wojny niemiecko – sowieckiej kilka rodzin zdecydował się na powrót do Bartkówki, większość jednak pozostała gdyż wieści z samej Bartkówki nie sprzyjały powrotowi, nie było ich domów które rozebrano. Tak wysiedleńcy dotrwali do 9 VI 1943 r. W ten dzień do Kol. Mydzkiej i Kol. Stydyńskiej przybyła samoobrona z Huty Stepańskiej w celu zabrania do Huty St. wszystkich Polaków. Ukraińcy jednak bez większego trudu rozbili około 30 osobowy oddział Hucian w Kol. Stydyńskiej, zmuszając go do odwrotu, gdzie Ukraińcy podpalili kilka domów. W tym czasie Polacy z Kol. Mydzkiej zaczęli opuszczać domy udając się przez Mydzk Wielki w kierunku Huty Stepańskiej, w Mydzku W. zostali zatrzymani i rozpoczęły się dantejskie sceny polowania na Polaków i ich wyłapywania. Polacy wspierani przez miejscowych Ukraińców, którzy byli im życzliwi zostali zawróceni do domów, Ukraińcy w zdecydowanej większości obcy, wspierani przez wysiedlonych z nad Sanu Ukraińców ze wsi Pałchowa rozpoczęli jednak wyłapywanie Polaków. Tak Ukrainiec z Pałchowej nazwiskiem Wojaczka IN złapał i wsadził na wóz małżeństwo Tomasza i Rozalię Hadam, a następnie sam Ich zastrzelił. Wszystkich złapanych Polaków, posadzono na wozy i wywieziono na miejscowy cmentarz ewangelicki koło Kol. Stydyńskiej gdzie Ich rozstrzelano. Podobny los spotkał Polaków z Kol. Stydyńskiej. O przebiegu egzekucji dokładną relację zdała, żyjąca jeszcze Ukrainka z Mydzka Wielkiego, która była wtedy narzeczoną jednego z wysiedlonych z Bartkówki ( nazwiska w mojej wiadomości ). Polacy w swoich relacjach podkreślają że najbardziej aktywnymi katami byli Ukraińcy z Pałchowej k. Dubiecka, których wywieziono razem z Polakami. Żyją do dziś ich potomkowie w okolicy Mydzka i Stydynia. Miejscowi Ukraińcy starali się ratować sąsiadów Polaków, kiedy np. Stanisław Hadam s. Tomasza wmieszał się w grupę Ukraińców, nikt go nie wydał i zdołał uciec. Listę wszystkich zamordowanych sporządził Kazimierz Edmund Pantoł z Bartkówki ur. 1 XI 1923 r. s. Walentego i Jadwigi z d. Hadam. W kościele w Bartkówce znajduje się tablica pamiątkowa wymieniająca wszystkich zamordowanych na Wołyniu mieszkańców tejże wsi (dziś ul. Dynowa) jest ich 122 osoby, w tym 48 mężczyzn, 36 kobiety i 38 dzieci” (http://wolyn.freehost.pl/ogloszenia/mydzka.pdf )
W miasteczku Płazów pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali: Andrzeja Bandurę, Jana Bandurę, Władysława Kostrzyckiego, Edwarda Krzyszycha, Józefa Krzyszycha, Jana Kukiełkę, Z. Kukiełkę, Andrzeja Litkowca, Władysława Muła i Sylwestra Obirka. (IPN Opole , 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa). Siekierka…, na s. 496 wymienia 3 Polaków: Mieczysława Gorzelnika, Mieczysława Kudybę i Ludwika Kustrzyckiego, zamordowanych w czerwcu 1944 roku .
W mieście powiatowym Równe woj. wołyńskie Ukraińcy zamordowali 35-letniego Polaka.
– 1944 roku:
We wsi Baczyna pow. Sambor Ukraińcy obrabowali gospodarstwa polskie i zamordowali 4 Polaków.
We wsi Bereżanka pow. Borszczów: ”Natrafiłem w internecie na stronę p.Stankiewicza (www.stankiewicze.pl/ludobojstwo/tarnopolskie) z zamieszczonymi spisami ofiar ukraińskiego ludobójstwa w tej części Podola oraz mapką Pani autorstwa z zaznaczonymi miejscowościami województwa tarnopolskiego, z których brak jest danych na ten temat. Jako osoba urodzona w m. Bereżanka (nad Zbruczem) pow. Borszczów (01.02.1944), zaintrygowało mnie, że moja miejscowość figuruje na tej mapce jako „biała plama”. Poczuwam się więc do obowiązku, aby w miarę możności plamę te wypełnić. Z opowiadań mojej mamy wiem, że oboje chroniliśmy się często na noc w odległym o 3 km miasteczku Skała, gdzie była placówka wojskowa niemiecka a później sowiecka i z tego powodu było tam trochę bezpieczniej. Ojciec w tym czasie był na wojnie. Otóż z relacji moich rodziców Anny i Michała Tokar, stałych mieszkańców ówczesnej Bereżanki , którzy obecnie mimo sędziwego wieku (ojciec lat 94, matka 88), dzięki Bogu cieszą się jeszcze stosunkowo niezłym zdrowiem fizycznym i dobrą pamięcią, przytoczę nazwiska tak Polaków jak i Ukraińców zabitych przez ukraińskich nacjonalistów. Są to:
1. Żołyńska Anna (żona Albina) lat 40 – 29 wrzesień 1944 – Bereżanka
2. Żołyński Bronisław (szwagier Anny) lat ok. 38 – 9 czerwiec 1944 – Bereżanka
3. Harasym Mikołaj (Ukrainiec, pracownik silrady) lat ok.40 – rok 1945 – Bereżanka
4. N.N. (Ukrainka – Hucułka, sekretarka silrady) – 9 czerwiec 1944 – Bereżanka
Więcej ofiar w Bereżance nie było, przynajmniej do lipca 1945 tj. do czasu naszego wyjazdu stamtąd” (Jan Tokar, Wrocław; w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl ; H. Komański, Sz. Siekierka…, nie odnotowują żadnej relacji ze wsi Bereżanka pow. Borszczów).
We wsi Huziejów pow. Dolina Ukraińcy zamordowali 6-osobową rodzinę polską o nazwisku Teleśnicki z 4 dzieci.
We wsi Nowostawy pow. Przemyśl: „09.06.44 r. zostali zamordowani: 1-3. Grabowski i.n., kierownik stawów; NN rachmistrz stawów; NN praktykant rybacki.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.; Seria – tom 8).
We wsi Płuchów pow. Złoczów: „09.06 1944 r. został zastrzelony Szutiak Roman l. 26.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw., tom 7).
We wsi Tarczynowice pow. Sambor: „9.6. Ta sama banda (co we wsi Baczyna – przypis S.Ż) zamordowała w Torczynowicach Polaka nieznanego nazwiska, który pracował w firmie wydobywającej szuter.” (1944, 11 lipca – Pismo PolKO w Drohobyczu do RGO w Krakowie (wraz ze sprawozdaniem) w sprawie tragicznego położenia ludności polskiej tego powiatu. Sprawozdanie z sytuacji w powiecie drohobyckim na czas od 1.6. do 11.7.1944. W: B. Ossol. 16722/1, s. 157-159, 381).
– 1946 roku:
We wsi Horyniec pow. Lubaczów zamordowali żołnierza WP Henryka Bronikowskiego lat 21. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).
We wsi Janówka pow. Włodawa Ukraińcy uprowadzili Mikołaja Chotyńca i zamordowali w pobliskim lesie.