– 1942 roku:
We wsi Korytyna pow. Hrubieszów Niemcy wraz z Ukraińcami z posterunku policji w Bereściu dokonali pacyfikacji wsi. Zamordowano wówczas 8 osób zabudowania wsi podpalono. Była to kara za pomoc partyzantom radzieckim. Zeznaje Jan Ważny „Orkan”: „Opowiadali mieszkańcy Korytyny, że Niemcy wpadali do mieszkań, a te domy skąd zabrali podpalali. Do mieszkań przewodnikami byli dla nich Ukraińcy z pobliskiego Bereścia, których tu znano. Ci faszyści ukraińscy mieli coś w rodzaju bączków, pociągali za sznurek i kierowali na zabudowania. Ponieważ pokrycia chat były słomiane stawały one w ogniu. Kobiety coś niecoś ratowały z budynków, wyprowadzając krowy czy konie, ale reszta mienia ginęła w ogniu. Rozchodził się po wsi i lesie straszliwy ryk bydła, pisk dzieci i szloch kobiet. Nadjechała Straż Pożarna z Majdanu Wielkiego, jednakże Niemcy zabronili jej przestąpienia do gaszenia ognia. Twarze Niemców wyrażały zadowolenie z akcji […] Z aresztowanymi Niemcy wyszli na pola wsi Józefin dla dokonania egzekucji […] Dwu zwolnionym Niemcy kazali iść do wsi i oznajmić mieszkańcom, że pacyfikacja i egzekucja są następstwem tego, że wieś przechowuje i żywi jeńców radzieckich”. (J. Ważny „Orkan”, Pacyfikacja wsi Korytyna w dniu 20 maja 1942 roku. W: W. Jaroszyński, B. Kłembukowski, E. Tokarczuk: Łuny nad Huczwą i Bugiem, Walki oddziałów AK i BCh w obwodzie Hrubieszowskim w latach 1939 – 1944, Zamość 1992, s. 188-189).
We wsi Krasne pow. Jarosław Ukraińcy z sąsiedniej wsi Dobcza obrabowali gospodarstwa polskie, pobili i zamordowali 2 Polaków.
We wsi Kryniczki pow. Krasnystaw żandarmi niemiecki z oddziałem ukraińskim rozstrzelali 15 Polaków, w tym 5 kobiet.
W kol. Wiszeńki pow. Zamość esesmani ukraińscy rozstrzelali 15 Polaków, w tym 9-letnią dziewczynkę Marię Hawrylak.
– 1943 roku:
We wsi Janki pow. Hrubieszów: „Do Polaków, którzy prawdopodobnie zginęli z rąk policji ukraińskiej z Moniatycz należą: Fijałkowski Aleksander pseudonim „Fircyk” zginął w Jankach 20.05.1943 r.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.; Seria – tom 8).
We wsi Moniatycze pow. Hrubieszów policjanci ukraińscy zastrzelili 1 Polaka.
W kol. Polesie pow. Równe Ukraińcy zamordowali 2-letniego Kazimierza Dąbrowskiego, s. Edwarda i Katarzyny z Kyszczuków (Siemaszko…, s. 709).
We wsi Pustomyty pow. Równe z mieszkających tutaj 2 rodzin zamordowali 6 Polaków, za pomocą noży, które duchowny prawosławny poświęcił w tutejszej cerkwi (Siemaszko…, s. 717).
W powiatowym mieście Równe woj. wołyńskie została zamordowana przez Ukraińców 21-letnia Genowefa Halina Żarczyńska.
W miasteczku Poryck pow. Włodzimierz Wołyński miejscowi Ukraińcy zamordowali ojca, który poszukiwał syna Adama Rysia zamordowanego 18 maja – pochowano go we wspólnej mogile z synem.
We wsi Witkowce pow. Krzemieniec: ”W jednym z zeszytów ks. Tadeusz Chrobak zapisuje: Pomordowani 20.V.1943 w Witkowcach koło Kołodna: 1.Berbeć Piotr, 2.Błaszczyszyn Marcin , 3.Borcz Władysław, 4. Kazimirów Marcin +12.VI.1943” (Iwona Kopańska – Konon; w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl oraz e-mail do autora). Być może data „20.V.1943” zapisana jest pomyłkowo i chodzi o datę „20.IV.1943”. W. i E. Siemaszko na s. 438 podają odnośnie wsi Witkowce: „W Wielkim Tygodniu (19 – 23 kwietnia) 1943 r., w nocy, Ukraińcy zabrali z domów trzech mężczyzn o nie zapamiętanych nazwiskach: woźnicę hr. Grocholskiego z Kołodna; działacza harcerskiego; i „przykładnego” katolika. Za wsią przywiązali ich za nogi do wozu konnego i wlekli za wozem aż na cmentarz w Kołodnie, tj. około 4 km”. Mordu dokonanego na Marcinie Kazimirów nie wymieniają. Z kolei na s. 434 piszą, że na cmentarzu ofiarom porąbali głowy i zakopali w dole. Następnie piszą na tejże stronie dotyczącej wsi Kołodno Lisowszczyzna i Kołodno Siedlisko: „w maju 1943 r., również w nocy, zostali uprowadzeni z domu i zmasakrowani: Władysław Barszcz, lat 50; Piotr Berbeć, lat 20; Marcin Ciura, lat 28; oraz komendant Związku Strzeleckiego o nie zapamiętanym nazwisku. Ich ciała zostały znalezione na cmentarzu w Kołodnie”.
– 1944 roku:
We wsi Burgau – Karolówka pow. Lubaczów miejscowi Ukraińcy zamordowali 2 Polki, siostry Annę i Marię Kobak.
We wsi Dębiny pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.
W kol. Głęboka pow. Tłumacz banderowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 15 Polaków.
We wsi Gorajec pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 2 Polki.
We wsi Jędrzejówka pow. Biłgoraj zamordowali 15-letniego Józefa Kossaka.
We wsi Kowalówka pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 2 Polki.
We wsi Mielnów (Mylnów) pow. Przemyśl na terenie majątku policjanci ukraińscy zastrzelili 23 Żydów i aresztowali rodzinę dyrektora majątku, którą przekazali do gestapo.
We wsi Sucha Wola pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 73-letnią Annę Wojtczak.
We wsi Wielkie Oczy pow. Jaworów zamordowali 4 Polaków (w tym dwie kobiety), osoby starsze, lat 67, 69, 76 i 79, które nie opuściły swoich gospodarstw.
We wsi Wołoszczyzna koło Brzozdowiec gm. Podniestrzany pow. Bóbrka: „1-30. Dnia 20.05.1944 r. zamordowano 30 osób prawdopodobnie w większości Polaków.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.; Seria – tom 8).
– 1945 roku (Zielone Święta):
W miejscowości Bircza został zabity przez UPA żołnierz WP Szpak Tadeusz ur. 1923, jego grób znajduje się na cmentarzu wojskowym w Przemyślu.
W mieście Rozdół pow. Żydaczów Ukraińcy zamordowali 13 Polaków, w tym 4-letniego chłopca i 19-letnią dziewczynę a 19 i 23-letnich chłopców powiesili na balkonie pożydowskiego domu.
We wsi Szówsko pow. Jarosław zamordowali 20-letniego Polaka, Józefa Zagrobelnego.
We wsi Wielkie Oczy pow. Jaworów Ukraińcy koło Radymna zamordowali milicjanta Józefa Słysza lat 25. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).
– 1946 roku:
W miasteczku Bircza pow. Przemyśl na cmentarzu komunalnym ma grób żołnierz WP Wojciechowski Bolesław ur. 1924, który zginął z rąk UPA w obronie ludności polskiej.
We wsi Brodzica pow. Hrubieszów: „Po tułaczce po ziemi zamojskiej i hrubieszowskiej rodzice osiedlają się we wsi Brodzica. Wieś bardzo bogata, należała do Towarzystwa Staszycowskiego, młodzież ukraińska wykształcona. Po wysiedleniu Ukraińców za Bug osiedlili się tu w większości mieszkańcy Włodzimierza Wołyńskiego. Mieszkaliśmy na uboczu wsi w takim budynku gospodarczym. 20 maja 1946 r. na pamiątkę tego wydarzenia postawiliśmy krzyż pośrodku wsi. Przyszli wieczorem w polskich mundurach. Nikt nie zorientował się, że to Ukraińcy. Dobrze po polsku rozmawiali, zachodzili do domów. Pytali np. naszej sąsiadki, czy wie, kim oni są. „Polskie wojsko” – odpowiada. – „Nie, jesteśmy Ukraińcami”. Na dane hasło zaczęli palić i strzelać do ludzi, kto uciekał, a najbardziej, kiedy w płonących zabudowaniach zaczęła wybuchać amunicja, której nie zdążyli zabrać wcześniej. Pozostawili zgliszcza, jak zapowiadali, nic nie zostawić Polakom”. (Janina Gruszka z domu Raczyńska, ur. w Radowiczach w 1927 r., parafia Turzysk, pow. Kowel, woj. wołyńskie, rodzice Zygmunt i Michalina z domu Dobrowolska: POWRACA W SNACH; w: http://wolyn.btx.pl/index.php/wolyn-wola-o-prawde/719-powraca-w-snach.html).
We wsi Kupna pow. Przemyśl upowcy skrytobójczo zamordowali 5 żołnierzy WP.