kalendarz pamięci polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa, 27 lutego

– 1943 roku: 

We wsi Hulcza pow. Zdołbunów Ukraińcy zamordowali młynarza Kazimierza Zaborskiego. 

We Lwowie został uprowadzony przez Ukraińców uczeń gimnazjum Tadeusz Pasternak, który zaginął bez wieści. 

We wsi Radoml pow. Krzemieniec policjanci ukraińscy obrabowali dom rodziny Kiljanów, rozebrali do naga zarządcę dóbr Radoml Kiljana, jego 19-letniego syna oraz buchaltera majątku, przywiązali do sań za ręce drutem kolczastym, za wsią pobili, po czym zarąbali siekierami i wrzucili do wody. Inni podają, że była to rodzina Klijanów. (AAN, DR, sygn. 202/III/200, k. 32 – 35). „Luty 1943. Milicja w przebraniu lub też prawdziwa, zabiera pod pozorem aresztowania w majątku Rydomla zarządcę Kiliana, jego 19-letniego syna Kazimierza i buchaltera majątku. Wszyscy trzej zostali w okrutny sposób zamordowani (zupełne rozbicie czaszek i związanie rąk drutem kolczastym i wrzucenie do stawu).” (1943, czerwiec – Opracowanie dotyczące napadów na Polaków dokonywanych w powiecie krzemienieckim i dubieńskim. W: B. Ossol., 16722/2, s. 323-325).

– 1944 roku: 

W przysiółku Cepuchy należącym do wsi Ceperów pow. Lwów (niedaleko Jaryczowa): „We wsi Cepuchy [pow. Lwów] zabitych 7 osób”. (1944, marzec – Wykazy pomordowanych i napadów na wsie i osiedla powiatu lwowskiego. W: B. Ossol. 16722/1, s. 97).  „świtem z drogi do stacji kolejowej w Połonicach uprowadzony został Edward Cepuch (lat 20) – brat świadka Ireny Ratusznej z domu Cepuch. Jak co dzień, przyszedł po niego kolega – Ukrainiec Nykoła BARABASZYN. Ale tym razem „kolega” doprowadził Go do domu SYLWENA, który znajdował się w lesie, gdzie czekali bandyci z pobliskich Podliszek, Hryniowa i Połonic. Tam w ciągu dnia przyprowadzono kolejnych mieszkańców osady, zatrzymanych w drodze na stację. Byli to Michał Staszyński (lat 36), Janina Cepuch (lat 28), Zdzisław Wróblewski (lat 14), Wacław Cisiński, małżeństwo francuskich osadników. Przetrzymywano ich do wieczora, kiedy to wyprowadzono ich z obejścia do lasu. Chłopaka zastrzelono od razu, pozostali musieli wykopać doły, kazano im rozebrać się do naga i oddano do nich strzały. Leżących dobijali dżaganami i zepchnięto do przygotowanych dołów. Mieszkańcy osady słyszeli strzały, ale nie byli świadomi, co one oznaczają. Zamordowanych zostało 7 osób: 5 Polaków i 2 osadników francuskich.” (Irena Ratuszna z d. Cepuch; w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl). Siekierka…, na s. 615 odnotował: „W lutym 1944 roku, zostało zamordowanych przez banderowców na przysiółku Cepuchy 7 osób NN”.

Koło wsi Cepuchy pow. Lwów. „Jestem córką zamordowanego przez bandy UPA Wacława Cisińskiego. Został On zabity przez Ukraińców w czasie pogromu w pobliżu wsi Cepuchy ./…/ Dodam jeszcze, że mój tato urodzony był 10 października 1914 r., a więc w dniu śmierci miał niespełna 30 lat, był mieszkańcem Jaryczowa i pracował jako urzędnik w Nadleśnictwie we Lwowie. Niestety, Jego imię i nazwisko nie zostało umieszczone na liście poległych na Kresach” (Czesława Meryk z domu Cisińska, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl).

We wsi Ciemierzyńce pow. Przemyślany zostały zamordowane: Sypko  Michalina, lat 40 i Sypko Stefania, lat 18, c. Michaliny, powieszona. (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 177). Inni: W przysiółku Wołowskie należącym do wsi Ciemierzyńce pow. Przemyślany: „Miałam wówczas zaledwie 11 lat. Urodziłam się i mieszkałam z rodziną w Ciemierzyńcach, na przysiółku Wołoskie w powiecie Przemyślany, parafia i gmina Dunajów. /…/ Pewnego sobotniego wieczora, prawdopodobnie był to 20 lub 27 lutego moja krewna Michalina Sypko, w wieku ok. 40 lat, poszła do swoich ukraińskich sąsiadów. Tam wkrótce zjawili się oprawcy z UPA. Uprowadzili ją w nieznane i odtąd ślad po niej zaginął. Jej córka, Stefania Sypko, lat 18, w ten sam wieczór poszła do innych sąsiadów Ukraińców – Oczkusiów. Tu również wtargnęli bandyci. Wyprowadzili ją z domu i powiesili na wierzbie. Wisiała całą noc w sobotę i całą niedzielę, jednak nikt nie odważył się tego wisielca z szubienicy zdjąć. Niedowierzanie sprawiło, że w niedzielę poszłam z innymi w tamto miejsce. Cierpiałam już wcześniej patrząc na krew, palące się zagrody i bezbronne niewinne ofiary bestialskich morderstw. To, co teraz zobaczyłam całkowicie rozdarło moją duszę i zdegradowało dziecinną psychikę. Kochana, i tak mi bliska Stefania. Wisiała na drzewie umocowana za głowę kolczastym drutem. Jej młode ciało ciążyło ku ziemi. Na piersiach kartonowa tablica z napisem: ZAUKRAIÑSKI NARÓD, ZA ZDRADU – MAJESZ SEHODNIA PARADU. Płakałam głośno i rozpaczałam nie mogąc zrozumieć, ani doszukać się jakiejś winy, za którą została tak sromotnie ukarana. Dopiero bieg historii wyjaśnił mi, że została zamordowana przez ukraińskich nacjonalistów, jak tysiące innych, za to tylko, że była Polką. Wkrótce ciało Stefci znalazła pewna Ukrainka. W chaszczach tuż za szkołą spod ziemi wystawała jej ręka. Została odgrzebana, zawinięta w prześcieradło i wózkiem w prowizorycznej skrzynce przewieziona oraz zakopana na polskim cmentarzu w Ciemierzyńcach. Religijny obrządek był już niemożliwy. Do dziś nie wiadomo, czy Stefcia z matką Michaliną poszły owego wieczoru do swoich sąsiadów z własnej woli, czy zostały zwabione pod jakimś pretekstem. Zaskakujące jest bowiem pojawienie się w tych domach i w tym czasie ukraińskich banderowców.” (Karolina Dmuchowska; w: Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 171 – 172).

We wsi Feliksówka pow. Kamionka Strumiłowa: „27.02.1944 r. (27.01.1944 r.?) zostali uprowadzeni: 1. Bednarczuk Włodzimierz l. 23; 2. Kisiel Stanisław l. 21; 3. Młodecki (Moderski) Zbigniew l. 22.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie…,jw., tom 7). 

We wsi Gaje (Bogdanówka ?) pow. Lwów: „26 VII 1943 (27 II 1944 ?) został zamordowany przez bojówkę OUN  w czasie podróży z Zadwórza do Lwowa leśniczy  Henryk Kuczyński lat 40,  mieszkający we Lwowie” (Edward Orłowski…, jw.).

W kol. Górki pow. Hrubieszów: 27.02.1944 oddziały ortschutzu i SS-Galizien z Szychowic dokonały napadu na kolonię Górki; faszyści podpalili wiele domów; na pomoc przybył pluton partyzantów „Księżyca”, co pozwoliło uratować część wioski.” (Czesław Buczkowski: SAHRYŃ w latach 1942-1944; w:  http://kresy.info.pl/component/content/a….atach-1942-1944; 25 września 2011).

We wsi Grzymałów pow. Skałat Ukraińcy zamordowali 5 Polaków, w tym dyrektora Monopolu Tytoniowego z żoną. 

We wsi Konkolniki pow. Rohatyn: „27.II.44.Kąkolniki. Dulik Tadeusz, lat 9, zamordowany.” (1944. luty – marzec – Wykazy mordów i napadów na ludność polską sporządzone w RGO we Lwowie na podstawie meldunków przekazanych z terenu. W: B. Ossol. 16722/2, s. 219-253).

W mieście Kowel woj. wołyńskie zamordowali 43-letnią Marię Flisiewicz.

We Lwowie: „27.02.44 r. zostali zamordowani: Gajewski Ludwik l. 27 zamieszkały na ulicy Krzywczyckiej 6; Kuczyński Henryk l. 40 leśniczy (zamordowany w Zadwórzu); Rudnicki Tadeusz l. 22 zamieszkały na ulicy Słonecznej 12.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

We wsi Pieniaki pow. Brody uprowadzili ks. Józefa Pikota, po którym ślad zaginął, oraz zastrzelili Ignacego Kobylańskiego.

W kol. Rulikówka pow. Hrubieszów policjanci ukraińscy spalili 2 dzieci o nazwisku Dec oraz kilku starców, którzy nie zdążyli uciec; w podpalonych zabudowaniach udusiła się 4-osobowa rodzina; –  łącznie zamordowali co najmniej 15 Polaków.

We wsi Smoligów pow. Hrubieszów 27 lutego 1944 r. zamordowano w Smoligowie rodzinę Jaroszyńskich z Dołhobyczowa: ojciec Franciszek lat 48, matka Rozalia lat 46, córka Genowefa lat 18, syn Stanisław lat 14, syn Józef lat 12.

W mieście Turka woj. lwowskie zamordowali 5 Polaków.  Inni: We wsi Turka pow. Chełm: „27.02.1944 Ukraińcy zastrzelili 5 Polaków NN.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8). 

W przysiółku Wołowskie należącym do wsi Ciemierzyńce pow. Przemyślany zamordowali m.in. 18-letnią Stefanię Sypko. “Miałam wówczas zaledwie 11 lat. /…/ Nikt nie chciał wierzyć, że tak, bez żadnego powodu, wśród tych przyjaciół, coś złego może nas spotkać. Rodzina nie chciała opuszczać swojej własności i dorobku pokoleń. /…/ Pamiętam czerwone kałuże i strugi krwi na zaśnieżonych drogach, którymi wywożono w nieznane zamordowanych Polaków. Słuchać było płacz, lament i błagania schwytanych i wyprowadzanych ze swoich domów ludzi, często bosych i tylko w koszulach. Pożary, strach i okrucieństwo zataczały coraz większe kręgi. /…/ Osiemnastoletnia Stefania Sypko w ten wieczór poszła do innych sąsiadów, Ukraińców – Oczkusiów. Tu również wtargnęli bandyci. Wyprowadzili ja z domu i powiesili na wierzbie. Wisiała całą noc z soboty i całą niedzielę. Nikt nie odważył się jej zdjąć z tej „szubienicy”. W niedziele poszłam z innymi w to miejsce. /…/ Kochana i tak bliska Stefcia, wisiała na drzewie na kolczastym drucie. Do dziś nie wiadomo, czy Stefania z matką poszły owego wieczoru do swoich sąsiadów z własnej woli czy zostały tam zwabione. Zaskakujące jest bowiem pojawienie się w tych domach w tym czasie banderowców.” (Karolina Dmuchowska; w: Komański…, s. 781).

We wsi Zadwórze pow. Przemyślany: „Dnia 27.II.1944 r. w czasie gdy jechał furą do Lwowa został zastrzelony w Zadwórzu [Przemyślany] leśniczy Polak KUCZYŃSKI Henryk, lat 40.” (1944, 28 luty – Wykaz napadów i mordów dokonywanych na Polakach we Lwowie w celu zdobycia polskich dokumentów osobistych ofiar. W: B. Ossol. 16722/2, s. 41-43).

– 1945 roku: 

We wsi Kalnica koło Wetliny pow. Lesko Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: małżeństwo oraz ukrywaną przez nich Żydówkę Haję Dym.

We wsi Muchawka pow. Czortów zamordowali 10 Polaków.

We wsi Ropienka pow. Lesko zamordowali 1 Polaka .

We wsi Wańkowa pow. Lesko upowcy powiesili Polaka, Władysława Szymańskiego.

– 1947 roku:

We wsi Reczpol pow. Przemyśl obrabowali i zamordowali 2 Polaków a 3 poranili.

We wsi Średnia pow. Przemyśl obrabowali i zamordowali 3 Polaków.