kalendarz pamięci polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa, 5 kwietnia

– 1943 roku:

Na drodze z Lubieszowa do Małych Hołob pow. Kamień Koszyrski, w lesie pomiędzy Pniewem a Skomorochami zamordowany został przez Ukraińców (trzech milicjantów) ks. Józef Szostak i zakonnik Piotr Mojsijonek (Dębowska Maria, Popek Leon: Duchowieństwo diecezji łuckiej. Ofiary wojny i represji okupantów 1939 – 1945; Lublin 2010, s. 150 – 151). Podawana jest także data 24 czerwca 1943 roku. „Pierwszą ofiarą zamordowaną na drodze z Lubieszowa, miedzy wsiami Pniewo a Skoromocha 24 czerwca 1943 roku był Ksiądz proboszcz Józef Szostak, zamordowany razem zakonnikiem z Lubieszowa Piotrem z Zakonu Pijarów” (https://www.stanicki.com.pl/miejscowo%C5%9Bci/ma%C5%82e-ho%C5%82oby). Ks Józef Szostak  „zamordowany wraz z odprowadzającym go z odpustu w Lubieszowie (według innych źródeł ze spowiedzi wielkanocnej, w której pomagał) br. Piotrem Mojsijonkiem, w lesie na drodze z Lubieszowa do Małych Hołób na Wołyniu, przez ukraińskich bandytów ludobójczej Ukraińskiej organizacji OUN/UPA. Przed śmiercią torturowany.” (http://www.swzygmunt.knc.pl/MARTYROLOGIUM/POLISHRELIGIOUS/vPOLISH/HTMs/POLISHRELIGIOUSmartyr2698.htm ). „B. Piotr Mojsijanek, pijar z zakonu oo. pijarów w Lubieszowie, pow. Kamień Koszyrski (diec. pińska, dek. Janów Poleski) zamordowany 24.06.1943 r. przez Ukraińców w drodze, gdy odwoził ks. Józefa Szostaka z odpustu w Lubieszowie. Zamordowany wraz z ks. Józefem Szostakiem, którego odprowadzał z odpustu w Lubieszowie (według innych źródeł ze spowiedzi wielkanocnej, w której pomagał na życzenie o. Borrela), w lesie na drodze z Lubieszowa do Małych Hołób na Wołyniu, przez członków ludobójczej Ukraińskiej organizacji OUN/UPA. Przed śmiercią torturowany.”  (http://www.swzygmunt.knc.pl/MARTYROLOGIUM/POLISHRELIGIOUS/vPOLISH/HTMs/POLISHRELIGIOUSmartyr1819.htm ).

W kol. Pokosy pow. Równe Ukraińcy z sąsiedniej wsi zamordowali co najmniej 6 Polaków.

We wsi Tomaszgród pow. Sarny policjanci ukraińscy bestialsko torturowali Stanisława Garbowskiego w wyniku czego po kilku dniach zmarł.

– 1944 roku (Wielka Środa): 

We wsi Czereszczuki i Pawlikówka pow. Kałusz:  „Dnia 5 IV1944 okr[ęgowa] banda „Hajdamaków” w liczbie 36 ludzi przeprowadziły antypolską akcję na polskich koloniach Pawlikówka i Czereszczuki. Akcję rozpoczęto o godz. 22. Zlikwidowano 15 osób (stawiały czynny opór) oraz spalono 130 gospodarstw”. (Protokoły podziemia ukraińskiego z 12 kwietnia 1944 r. dotyczące antypolskich akcji w Stanisławowskiem; w : http://koris.com.ua/other/14728/index.html?page=137 ).

We wsi Hanaczów pow. Przemyślany zamordowany został Wojtowicz Jan, lat 30. (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 216 – 219).

We wsi Jabłonka oraz we wsi Porohy pow. Nadwórna dokument ukraiński podaje: „W dniu 5.04.44. rejonowa grupa Zalizniaka przeprowadziła akcję w Porogach i Jabłonce. Spalono 6 budynków, zniszczono 16 Polaków. Przyczyną była współpraca Polaków z Grenzschutzem. Reszta Polaków odeszła do Bytkowa. Łys.” (IPN BU 1554/177, k. 4-8; w: .http://suozun.org/dowody-zbrodni-oun-i-upa/n_dowody-zbrodni-i-zakamania/?fbclid=IwAR3Hxh7bTfgd32e-g32yl36pDn1U62ul0imWJZmvS8XS7jRbugDwE2jDzvE ). Siekierka (woj. stanisławowskie) na s. 345 odnośnie wsi Porohy podaje liczbę  8 ofiar NN z marca 1944, natomiast ze wsi Jabłonka nie ma informacji o ofiarach.

We wsi Jarczów pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy zamordowali 18 Polaków, natomiast w walce z bandą UPA poległo 50 partyzantów AK ( w tym dwaj ciężko ranni dowódcy: „Zawisza” i „Malik” popełnili samobójstwo nie chcąc dostać się w ręce ukraińskie); straty ludności polskie we wsiach: Podlodów, Rokitno, Szlatyn i Żerniki nie zostały ustalone  (Motyka…, s. 200, Ukraińska…). „Dnia 5.4 44 nasze oddziały „Hałajdy” i „Tyhry” przeprowadziły akcję likwidacyjną głównie przeciwko koloniom: Gubynok, Łubcze, Poledów i Żerniki. W ten sposób oczyściły sobie prawe skrzydło, żeby móc uderzyć na główne gniazda: Posadów i Steniatyn. Oddziały „Hałajdy” i „Tyhry” weszły najpierw do kolonii Łubcze. Polacy nie spodziewali się i wzięli ich za swoich. Dopiero gdy „Tyhry” podpaliły sąsiednią kolonię Gubynok, zorientowali się i zaczęli przeciwdziałać, okrążając nasz oddział. Rozpoczęła się walka. Polaków zmuszono, by uciekali do Żernik. Wtedy zdobyto 1 ciężki karabin maszynowy, kilka karabinów i dużo amunicji. W Poledowie nasze oddziały przegrupowały się i uderzyły na Żerniki. Nieprzyjaciel w liczbie 100 osób zajął pozycje za folwarkiem obok stert. Po półgodzinnej strzelaninie zmuszono Polaków do dalszej ucieczki. Na polu bitwy wróg zostawił zabitych, wśród nich dowódcę „Zawiszę” (wynikało to ze znalezionych przy nim notatek) i przegrupował się w kierunku lasu posadowskiego. Ścigając wroga, oddział „Hałajdy” okazał pomoc „Prołomowi”, który przez spóźnioną akcję poprzednich oddziałów znalazł się w trudnej sytuacji. Po zniszczeniu kolonii Rokitno „Prołom” zajął pozycje wzdłuż torów wąskotorówki, znalazł się jednak w niekorzystnej sytuacji, bo Polacy z posadowskiego lasu, zająwszy wzgórze, ostrzeliwali „Prołoma” z karabinów maszynowych. Oddział musiał lawirować pod ogniem wroga i wycofywać się. To jednak kosztowało trochę ofiar. Ale właśnie w tym momencie czota „Czornoty” z oddziału „Hałajdy” wyręczyła swoich i osłaniając ich ogniem umożliwiła im odwrót bez większych strat. W akcji z 5.4.44 zniszczone zostały więc kolonie Gubynok, Poledów, Łubcze i Rokitno. Zdobyto: 1 ciężki karabin maszynowy, karabiny, oporządzenie, archiwum i amunicję. Poza tym oddział samoobrony „Łysa” zniszczył kolonie Marysin i Radków, a oddział „Orła” polskie kolonie w Rzeplinie. Zginęło kilkudziesięciu polskich wojaków i dużo cywilnej ludności. Własne straty: 11 zabitych (w tym 3 sanitariuszki) i 14 rannych.” (PA SBU, F. 13, spr. 376, t. 34, k. 264–266. Za: Polska i Ukraina w latach trzydziestych–czterdziestych XX wieku. Tom 4. Część druga. Warszawa – Kijów 2005).

We wsi Kobaki pow. Kosów: „Nastąpił tydzień Wielkiej Nocy. Słyszeliśmy, jak Ukraińcy mówili do siebie: »W tym roku Polakom poświęcimy jajka polską krwią«. Wieczorem w Wielką Środę mama znów zaprowadziła mnie i siostrę do sąsiadki Ilony, żeby nas przyjęła na noc. I tym razem nie odmówiła pomocy […]. Tylko położyliśmy się spać usłyszeliśmy, że w cerkwi zaczęły bić dzwony, dając sygnał na alarm. Zatrąbiła trąbka. Zaczęło się piekło. Ukraińskie kobiety, nawet stare babcie, biły kijami po blaszanych dachach studni i bram, wyrostki biegały i biły w blaszane kotły, inne dzieci biegały po ulicach z nożami i dzwoneczkami. Starsi mężczyźni unosili na widłach płonące snopy słomy i krzyczeli »Hura, hura, hura… Polacy mordują Ukraińców«. Chcieli w ten sposób wywołać złość u tych Ukraińców, którzy byli jeszcze przychylni Polakom. Trwało to kilka godzin. Nad ranem nastała cisza. […] Nadszedł Wielki Piątek. Znów powtórzyło się piekło to samo, co było w Wielką Środę. Na szczęście jednak zostaliśmy przy życiu. […] Pod koniec kwietnia pojawiła się u nas partyzantka rosyjska. Zaraz za nimi przyjechało wojsko. Założyli urząd. Było już trochę lepiej.” (Wanda Jaskółowska,  fragmenty relacji znajdującej się w Ośrodku KARTA, sygn. AW II/157/ł).

We wsi Łubcze pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy zamordowali 115 osób.  „5 kwietnia 1944 w nad ranem miał miejsce niespodziewany atak bandy UPA. Mieszkańców zegnano w miejsce zwane Doliną i rozstrzelano. Strzelano ze skarpy ziemnej do zgromadzonej poniżej ludności. Zginęło tego poranka  115 osób, o czym informuje tablica pamiątkowa przy pomniku na Dolinie w Łubczu” ( Szymon Biały, 25.03.2014, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl). Inni: Ukraińcy zamordowali 116 osób, w tym mieszkańców sąsiedniego Szlatyna i Hubinka, a także kilkunastu Ukraińców, którzy zginęli w wyniku pomyłki (Ukraińcy udawali początkowo polskich partyzantów – mieli opaski biało czerwone). Do dzisiaj nie ustalono jaka sotnia UPA dokonała tej zbrodni. „Na początku kwietnia 1944 r. Ukraińcy napadli na wieś i zamordowali 105 osób, w tym 78 Polaków i 27 Ukraińców”. (http://roztoczewita.pl/jarczow/ ). Oraz: „22.4.44 oddział UPA „Tyhry” i „Prołoma” oraz oddział „Orła” przeprowadziły niszczycielską akcję na polskie kolonie Poledów, Łubcze, Zimno oraz wieś Ratyczów. Akcja trwała dwie godziny. Nie było żadnego oporu. Wszystkie wymienione miejscowości zostały zniszczone (Zimno – tylko wschodnia część z folwarkiem). Podczas wycofywania się naszych oddziałów przybyli Volksdeutsche ze wsi Jurów, jednak nie odważyli się zaczepić ich, tylko spalili kilka ukraińskich chałup.” (Sprawozdanie ukraińskiego podziemia z maja 1944 r. dotyczące akcji antypolskich; w: Polska i Ukraina w latach trzydziestych–czterdziestych XX wieku. Tom 4. Część druga. Warszawa – Kijów 2005).

We wsi Pawlikówka pow. Kałusz: „05.04.44 r. zostali zamordowani: Gurdak Michał; Gurdowie i.n. 2 osoby.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

We wsi Pniatyń pow. Przemyślany: „Dnia 5 IV 44 r. we w[si] Pniatyn zabito 5 Polaków.  (Protokół ukraińskiego podziemia z 12 maja 1944 r. w sprawie akcji antypolskich. W: Polska i Ukraina w latach trzydziestych–czterdziestych XX wieku. Tom 4. Część druga. Warszawa – Kijów 2005).

We wsi Posadów pow. Tomaszów Lubelski: „05.04.1944 r. w walce z UPA pod Posadowem poległ Nieścior Jan, żołnierz AK”. (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

We wsi Prusie pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 1 Polaka. 

We wsi Przewoziec pow. Kałusz: „05.04.44 r. zostali zamordowani: 1-3. Kochmanowa i.n.; Duszyńscy 2 osoby.”  (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

We wsi Radróż pow. Lubaczów zamordowali 50-letniego Polaka. 

Koło wsi Rokitna pow. Tomaszów Lubelski: „05.04.1944 r. polegli w walce pod Rokitnem: Kardasz Tomasz żołnierz AK z hrubieszowskiego, Wajda Jan syn Antoniego l. 17, żołnierz AK, Wajda Jan syn Jakuba l. 22. żołnierz AK. /…/ Machlar i.n. l. 20, poległ 05.04.44 r. pod Rokitną.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8). 

We wsi Rozworzany pow. Przemyślany został  rozstrzelany przez grupę Ukraińców Plebański, lat bd. (Józef Wyspiański: Skutki napadów Ukraińców w powiecie Przemyślanyw: Ludobójstwo OUN-UPA na Kresach Południowo-Wschodnich, tom 10, Kędzierzyn-Koźle 2018).

We wsi Róża pow.Hrubieszów: „05.04.1944 r. w walce z bandą UPA pod Posadowem poległ Nieścior Jan, żołnierz AK” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8). 

We wsi Rzeplin pow. Tomaszów Lubelski: W archiwum w Kijowie znaleźliśmy relację Ukrainki o mordowaniu polskich dzieci poprzez wbijanie ich na sztachety płotów we wsi Rzeplin w dniu 5 kwietnia 1944 roku. Ustaliliśmy w sposób niepodważalny, na podstawie dokumentów wytworzonych przez OUN-UPA, że dzieci zamordowane w tak barbarzyński sposób w Rzeplinie były narodowości polskiej i zostały zamordowane przez bandę UPA Mykoły Olijnyka „Orła”. Dowiedzieliśmy się, że Ukrainka widząc te dzieci nie czuła żalu, tylko nienawiść, i to się nie zmieniło przez 40 lat. Przy okazji udało się zburzyć kłamstwo Wiatrowycza o rozstrzelaniu ukraińskiego specjalisty od nabijania polskich dzieci na sztachety “Orła”, jakoby został rozstrzelany za porozumienie z Niemcami. W rzeczywistości sotnia “Orła”, taka bojowa wobec dzieci, stchórzyła w obliczu uzbrojonej Armii Krajowej, poszła w rozsypkę, przywódcy bandy UPA szukali jej po lasach od rana do godziny 15:00, a bitwa pod Posadowem skończyła się o godzinie 16:00. Za to i tylko za to “Oreł” został rozstrzelany, a jego sotnia za tchórzostwo została rozwiązana.” (Wiesław Tokarczuk; w: http://suozun.org/warto-obejr…/i_polskie-odwety-jak-to-bylo/ ; 24 październik 2019 r.)

We wsi Sasów pow. Złoczów Ukraińcy zamordowali 10-letniego chłopca polskiego Ludwika Żmijewskiego, następnie uprowadzili do lasu i zamordowali Polaka i jego teścia, Ukraińca.

We wsi Seredne pow. Kałusz:  05.04.44 r. zostali zamordowani: Ciszek i.n. 2 osoby; Świantkiewicz i.n. 2 osoby.”  (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

We wsi Telatyn pow. Tomaszów Lubelski: „05.04.1944 r. polegli w walce pod Rokitnem: Kardasz Tomasz żołnierz AK z hrubieszowskiego, Wajda Jan syn Antoniego l. 17, żołnierz AK, Wajda Jan syn Jakuba l. 22. żołnierz AK.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

We wsi Zalesie pow. Kałusz: „05.04.1944 r. zostało zamordowanych 7 osób NN.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8). 

We wsi Żerniki gm. Łaszczów pow.Tomaszów Lubelski  „05.04.1944 r. podczas napadu bandy UPA zostało zamordowanych 10 Polaków: 1-2. Dominik i.n. i jej córka Lucyna, 3. Korecki Jan, 4. Krzotowski Kacper, 5. Księżyk Jakub, 6. Płocidym i.n. (mężczyzna), 7. Sieńka Tekla, 8. Szczygieł Julian, 9-10. Dwie osoby NN.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

– 1945 roku:

We wsi Cewków pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 3 Polaków.

We wsi Chotylub pow. Lubaczów zamordowali 2 Polaków: byłego żołnierza AK Michała Maciejko s. Mikołaja lat 24, byłego żołnierza AK Szymona Piertucha s. Katarzyny. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.). 

We wsi Czerwona Woda pow. Jarosław w walce z bandą UPA poległ Jan Szwawczak.

W miejscowości Lubliniec Nowy pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali Ludwika Ciepłego, żołnierza AK.

We wsi Pniatyń pow. Przemyślany Ukraińcy zamordowali 5 Polaków.

We wsi Stare Sioło pow. Lubaczów uprowadzili do lasu i bestialsko zamordowali 5 Polaków, w tym 4 kobiety.

– 1947 roku (Wielka Sobota):

W miasteczku Bircza pow. Przemyśl na cmentarzu ma grób żołnierz WP Bojanowski Zbigniew ur. 1926 r., który zginął z rąk UPA 5 IV 1947.

W kolonii Kopytów pow. Biała Podlaska Ukraińcy zamordowali Henryka Kulika. 

We wsi Zacharów pow. Parczew grupa SB-UPA „Wołodi” zamordowała 3 Polaków. Inni:  We wsi Zahorów  pow. Biała Podlaska:  „4/5.04.1947 r. Banda UPA zabił Kuliga Henryka i zabrał do oddziału 2 Ukraińców.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw., Seria – tom 8). „Henryk Kulik, rolnik z Zahorowa, bezpartyjny. W latach 1944-1945 służył w Wojsku Polskim. Został porwany z domu i zabity w pobliżu wsi.” (Agnieszka Kolasa: Działalność OUN-UPA w regionie bialskopodlaskim; w: Radzyński Rocznik Humanistyczny 7, 2009). Patrz wyżej.