kalendarz pamięci polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa, 15 kwietnia

– 1942 roku:

We wsi Łukawiec pow. Lubaczów zamordowany został przez Ukraińców Stefan Sopel.

– 1943 roku:

We wsi Budy, gm. Werba, pow. Dubno: „Urodziłem się w sierpniu 1942 roku we wsi Budy (gmina Werba, powiat Dubno). Polacy mieszkający w tej wsi zostali napadnięci 15 kwietnia 1943 roku, a więc na trzy miesiące przed straszliwą „krwawą niedzielą”. Chutor moich rodziców był szczęśliwie dość oddalony od wsi i to nas ocaliło. Mianowicie przybiegła do nas przerażona, a rodzicom znana tylko z widzenia Ukrainka, wołając, żebyśmy uciekali, bo na wsi mordują Polaków.”  (Jacek Salij OP: Starajmy się patrzeć na siebie nawzajem wzrokiem pojednania; 15 lipca 2019;  http://wiez.com.pl/2019/07/15/starajmy-sie-patrzec-na-siebie-nawzajem-wzrokiem-pojednania/ ).

We wsi Moniatycze pow. Hrubieszów: Do Polaków, którzy prawdopodobnie zginęli z rąk policji ukraińskiej z Moniatycz należą: Bartek Karol z Moroczyna zginął w Szpikołosach dnia 15.04.1943 r., Wojtiuk Stanisław z Moroczyna zginął w Szpikołosach 15.04.1943 r.”  (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

We wsi Radochówka pow. Równe Ukraińcy zamordowali Mieczysława Adamowskiego.

We wsi Szpikołasy pow. Hrubieszów policjanci ukraińscy zamordowali 2 Polaków. Do Polaków, którzy prawdopodobnie zginęli z rąk policji ukraińskiej z Moniatycz należą: Bartek Karol z Moroczyna zginął w Szpikołosach dnia 15.04.1943 r., Wojtiuk Stanisław z Moroczyna zginął w Szpikołosach 15.04.1943 r.”  (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

– 1944 roku: 

W miasteczku Baligród pow. Lesko Ukraińcy zamordowali Stanisława Klimka.

We wsi Bolechów – Salina pow. Dolina: „15.04.1944 r. zostało zamordowanych 7 osób NN.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8). 

We wsi Chodywańce pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy zamordowali 23 Polaków.

We wsi Ciemierzyńce pow. Przemyślany: „W1944 roku Ukraińcy napadli na gospodarstwo Krzyńskiej, 5 osób uciekło w las. Złapali jej córkę Jadwigę, lat 18, zamknęli ją do małej komórki. Jeden Ukrainiec pilnował, by nie uciekła, reszta plądrowała zagrodę. Jadzia prosiła, żeby dać jej wody do picia. Ukrainiec poszedł po wodę, w tym czasie ona wybiła okienko i uciekła na stację kolejową w Białej. Po dwóch tygodniach została złapana, zabita na łące i tam pozostawiona. Po pewnym czasie znaleźli ją sąsiedzi Ukraińcy i zakopali na tej łące między Białym a Dunajowem.” (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009,  s. 175 – 176). Krzyńska Jadwiga została zamordowana 15.04.1944, lat 18. (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 176 – 177).

We wsi Dunajów pow. Przemyślany banda UPA zamordowała małżeństwo:  Władysława Leszczyńskiego lat 60 i jego żonę Helenę, lat 55. (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 157). 

We wsi Hanaczów pow. Przemyślany Ukraińcy zamordowali 2 Polaków (liczba ofiar w tej wsi osiągnęła 168 osób: 153 Polaków i 15 Żydów). Inni: zamordowany został Bednarz Łukasz, lat 38  (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 216 – 219).

We wsi Kamionka Wołoska pow. Rawa Ruska Ukraińcy zamordowali 9 Polaków. 

We wsi Kupiczwola pow. Żółkiew miejscowi Ukraińcy zamordowali Elżbietę Mrzygłód. „Płomienie ogni gorejącej Stanisłówki w dniu 14 kwietnia 1944 roku były widoczne nocą tego dnia w promieniu kilku, a może kilkunastu kilometrów. Faktem jest to, że tragedię Stanisłówki zauważyli zamieszkali we wsi Różanka koło Kamionki Strumiłowej – Jan Mrzygłód i jego żona Elżbieta, która zaraz rano następnego dnia kazała mężowi zaprząc konie do wozu i niezwłocznie wyjechała w drogę ku Stanisłówce. Elżbieta Mrzygłód, jadąc do Stanisłówki musiała po drodze jechać przez ukraińską wioskę – Kupiczwola. Elżbieta Mrzygłód po wjeździe do Kupiczwoli, natychmiast została tam zatrzymana przez Ukraińców i uprowadzona przez nich do lasu. Elżbieta Mrzygłód od tamtej chwili – nie dojechała do Stanisłówki, jak również nigdy już nie wróciła do domu w Różance. Jan Mrzygłód /mąż Elżbiety/ – samotny, przed grożącym mu niebezpieczeństwem ze strony bandy UPA, opuścił wkrótce swoje gospodarstwo rolne w Różance i wyjechał w głąb Polski”. (Józef Szeremet: WSPOMNIENIA ZE STANISŁÓWKI ; w: http://archiwumkresowe.pl/stanislowka-powiat-zolkiew-wojewodztwo-lwowskie/ ).

We wsi Ładańce pow. Przemyślany Ukraińcy nocą uprowadzili i zamordowali na polach folwarku Brykoń 3 Polki: 38-letnią Klementynę Rosińską oraz jej dwie 19-letnie córki bliźniaczki, Stanisławę i Danutę, a ciała ofiar spalili w stogu słomy. (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lublin 2009, s. 91).

We wsi Miedziaki pow. Brody: „Wedle obecnie złożonej nam relacji Delegatury Pol. K. O. dnia 15.IV.1944 w gromadzie Miedziaki [Lwów], zostało zamordowanych przez bandę terrorystyczną 17 osób narodowości polskiej, a to: 1. Karol Gerus, lat 63; 2. Michał Gerus, lat 54; 3. Karol Gerus, lat 17; 4. Józef Gerus, lat 55; 5. Wawrzyniec Kość, lat 31; 6. Michał Gerus, lat 32;  7. Jan Gryglewicz, lat 29; 8. Jan Gerus, lat 65; 9. Jan Węglowski, lat 55; 10. Michał Rzepal, lat 22; 11. Mieczysław Swoboda, lat 25; 12. Józef Gerus, lat 23; 13. Michał Gerus, lat 26; 14. Michał Gerus, lat 74; 15. Michał Błaszczyszyn, lat 54; 16. Walenty Błoński, lat 57; 17. Franciszka Stupera, lat 47”. (1944, 8 czerwca – Pismo PolKO Lwów-powiat do Delegata RGO we Lwowie dotyczące napadów i mordów dokonywanych na ludności polskiej w Gromadzie Miedziaki i Rudno. W: B. Ossol. 16721/1, s. 261). Siekierka (s. 627, lwowskie) ofiary te wymienia przy wsi Polana  pow. Lwów z datą mordu 12 kwietnia 1944 roku.

We wsi Mircze pow. Hrubieszów sąsiedzi Ukraińcy w kolejnym napadzie zamordowali około 15 Polaków i zrabowali ich dobytek. 

We wsi Moszkowce, gm. Wojniłów,  pow. Kałusz: „15.04.1944 r. zostały zamordowane 2 osoby NN.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8). 

We wsi Ostrów koło Uhnowa pow. Rawa Ruska: „15.04.44 r. została zamordowana babka Adolfa Kondrackiego.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8). 

We wsi Ożomla pow. Jaworów Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: brata z siostrą. „Dnia 15 bm. w Ożomli (9 km od Sądowej Wiszni) [Jaworów] zamordowali Ukraińcy Rudolfa Kąkolowskiego i jego siostrę zamężną Jadwigę, przybyłych tam z Sądowej Wiszni”. (1944, 26 kwietnia – Pismo PolKO Lwów-powiat do Delegata RGO we Lwowie dotyczące akcji terrorystycznych band ukraińskich skierowanych przeciw ludności polskiej. W: B. Ossol. 16721/1, s. 255).

We wsi Pleników pow. Przemyślany zamordowany został Kadys Jan, lat 63: „W kwietniu 1943 roku, (1944) gdy było bardzo zimno, mieszkaniec Plenikowa, Ukrainiec (nazwiska nie pamiętam) zawiadomił dziadka o kolejnym napadzie na Polaków w określoną noc. Tym razem udaliśmy się do leśniczego Borowskiego, którego zabudowania były odległe o około 200 metrów od gospodarstwa mojego dziadka. Leśniczy ulokował nas na stryszku nad stajnią, gdzie wchodziło się po drabinie. Wybrał to miejsce dlatego, że obawiał się Ukraińców , którzy mogliby go niespodziewanie odwiedzić. Wtedy wszyscy zginęlibyśmy. Z okna na stryszku, w ciemnościach, dorośli na zmianę obserwowali swoje gospodarstwo. W pewnej chwili zobaczyli jak płonie stodoła, a następnie stajnia. Wokół zabudowań widać było sylwetki ludzi na koniach, kierujących się w stronę leśniczówki. Trzeba było uciekać. Zapanowała panika. Ciocia chwyciła mnie pod pachę i zeszła pierwsza. Za nią dziadek, a mama szukała po omacku koców i nie mogąc trafić na drabinę opuszczała strych ostatnia i w ostatniej chwili. Uciekliśmy do pobliskiego lasu i stamtąd nad ranem wróciliśmy do leśniczówki. Po zabudowaniach leśniczego pozostały zgliszcza. Nie wypuszczono nawet inwentarza. Spłonęło wszystko. Z gospodarstwa dziadka ocalał tylko dom mieszkalny, którego Ukraińcom nie udało się podpalić. Chociaż próbowali. Po tych kolejnych przejściach Mama zabrała ukrytą wcześniej odzież, najpotrzebniejszy sprzęt i meble. Załadowano wóz konny. Zabrano krowę trochę żywności, która ocalała po napadzie, i wyruszyliśmy do znajomych Polaków we wsi Ciemierzyńce.” (Stanisława Palka; w: Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 179). Los leśniczego Borowskiego nie jest znany. „Tymczasem dziadek zdecydował się wrócić do Plenikowa. Chciał zobaczyć, co się dzieje w jego domu. Chociaż obie jego córki (moja mama i ciocia Aniela) powstrzymywały go od tego zamiaru i prosiły, żeby nie narażał swego życia i został. Ale dziadek nie posłuchał i wybrał się do Plenikowa na piechotę. Była to odległość 12 km. Zatrzymał się tam u wspomnianego wcześniej Ukraińca Bazylka. Ukraińcy dowiedzieli się jednak o jego powrocie, jak też miejscu pobytu. Pewnego dnia zastukali do drzwi i po polsku zapytali: – Czy jest tu Jan Kadys? Dziadek nie przeczuwając niebezpieczeństwa, wyszedł na dwór. Wówczas przybysze związali 63-letniemu dziadkowi ręce kolczastym drutem i poprowadzili drogą do lasu. Po drodze wyświadczyli mu drobną przysługę… pozwolili pomodlić się przed przydrożną kapliczką. Następnie wywiedli do lasu, gdzie ślad po nim zaginął. Scenę opisaną wyżej opowiadała mojej Mamie znajoma Ukrainka, Stefa Serban. Miejsca śmierci ani pochówku nie udało się odnaleźć. Znajomi Ukraińcy bali się go poszukiwać, gdyż to groziło śmiercią” (Stanisława Palka; Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 180).

We wsi Podłuby Wielkie pow. Jaworów Ukraińcy zamordowali 3 rodziny polskie; tj. 11 Polaków.

We wsi Poluchów Wielki pow. Przemyślany zamordowana została Stachowska Katarzyna. (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009, s. 117).

We wsi Rozworzany pow. Przemyślany został przez Ukraińców postrzelony w głowę i wywieziony Krop Jan, wiek 31 lat. (Józef Wyspiański: Skutki napadów ukraińskich nacjonalistów w powiecie Przemyślanyw: Ludobójstwo OUN-UPA na Kresach Południowo-Wschodnich, tom 10, Kędzierzyn-Koźle 2018). Oraz został zabity Ostrowski Ignacy. (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lubin 2009,  s. 117).

We wsi Studzianka, gm. Pomichale, pow. Kałusz: „15.04.1944 r. zostały zamordowane 4 osoby NN.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

We wsi Szlatyn gm. Jarczów pow. Tomaszów Lubelski: „Prawdopodobnie 15.04.1944 r.  Ukraińcy zabili 20 Polaków: 1. Chitroń Katarzyna l. 38, 2. Chitroń Jan l. 17, 3. Czok Wiktoria l. 72, 4. Czybak Ewa l. 72, 5-6. Drzewisz Michał l. 78 i jego żona Maria l. 74, 7. Fediuk Jakub l. 55, 8. Górnik Maria l. 50, 9. Gumowski Łukasz l. 55, 10. Kluch Józef l. 75, 11. Kowbak Michała l. 85, 12. Maryńczak Anna l. 85, 13-14. Soroka Andrzej i Zofia, oboje l. 38, 15. Szopa Katarzyna l. 51, 16. Szykuła Anastazja l. 68, 17. Wojnar Barbara l. 56, 18. Waryńczak i.n. l. 85, 19-20. Osoby NN.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8). 

We wsi Szpikołasy pow. Hrubieszów policjanci ukraińscy zamordowali 2 Polaków.

We wsi Świrz pow. Przemyślany został zamordowany przez UPA gajowy Jan Flisak. Oraz: „W dniach 01 i 15.04.1944 r. zostali zam. Kowalów Kazimierz l. 24 i Michal Jankowski.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8).

We wsi Tuczna pow. Przemyślany Ukraińcy zamordowali 90 Polaków („Wiadomości z Ziem Wschodnich” nr 6, w: http://koris.com.ua/other/14728/index.html?page=185). Inni: 112 Polaków. Oraz: „Dnia 15 IV 44 r. we w[si] Tuczna zabito 66 Polaków, spalono 23 gospodarstwa.” (Protokół ukraińskiego podziemia z 12 maja 1944 r. w sprawie akcji antypolskich. TARNOPOLSKIE. PROTOKÓŁ dotyczący akcji odwetowych w pow[iecie] przemyślańskim. W: Polska i Ukraina w latach trzydziestych–czterdziestych XX wieku. Tom 4. Część druga. Warszawa – Kijów 2005).

We wsi Uniów pow. Przemyślany: „Dnia 15.04 1944 r. została zamordowana: Chudek Katarzyna półtora roczku.” (Prof. dr hab. Leszek S. Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.;  Seria – tom 8). „Rodzice Kasi – Jan i Maria Chudkowie – mieszkali w niewielkim przysiółku uniowskim leżącym na skraju Lasu Gliniańskiego. Sąsiedztwo tego kompleksu leśnego umożliwiało im wielokrotną ucieczkę i ukrywanie się przed Ukraińcami, polującymi na rodziny polskie. Od czasu największego natężenia mordów, tj. od początku marca 1944 r. a¿ do połowy kwietnia, udawało im się uniknąć śmierci od ukraińskich noży. Tuż po świętach wielkanocnych otrzymali ostrzeżenie od znajomych i postanowili ukrywać się w innym schronie. Prawdopodobnie pozostawili na chwilę 15-miesięczną córkę pod opieką sąsiada, a sami zabrali się za przenoszenie niektórych przedmiotów. Gdy po jakimś czasie wrócili do domu, nie zastali opiekunów, a na podwórku znaleźli martwą córeczkę. Dziecko zostało zastrzelone z pistoletu przez przybyłych na koniach Ukraińców. Po pospiesznym zakopaniu ciała ukochanej Kasi, jak najszybciej opuścili swój dom i pieszo przedostali się do Przemyślan.” (Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA, Lublin 2009, s. 105 – 106).

W okolicy wsi Wielkie Oczy pow. Jaworów „Dn. 15 kwietnia zamordowali Ukraińcy posłańca, który przenosił pieniądze uchodźcom w Wielkich Oczach”. („Wiadomości z Ziem Wschodnich” nr 6, w: http://koris.com.ua/other/14728/index. html?page=185).  

We wsi Wyżniany pow. Przemyślany: „W Wyżnianach Ukraińcy zabili dwie osoby, a jeden nazywał się Bezruczka Stanisław.” [Zamordowany ok. 15.04.1944 r. Dotychczas nie było znane jego imię. – J.W.] (Spotkania Świrzan, nr 150).

We wsi Zielona pow. Nadwórna dokument ukraiński podaje:„W dniu 15.04.44. grupa Dowbusza zlikwidowała we wsi Zełena 20-tu Polaków za to, że Polacy pokazali Grenzschutzom na stacji rejonowego prowodnyka Dzwona, którego ci na miejscu zastrzelili. Łys.” (IPN BU 1554/177, k. 4-8; w: .http://suozun.org/dowody-zbrodni-oun-i-upa/n_dowody-zbrodni-i-zakamania/?fbclid=IwAR3Hxh7bTfgd32e-g32yl36pDn1U62ul0imWJZmvS8XS7jRbugDwE2jDzvE ). Siekierka na s. 351 podaje tylko mord 10 Polaków w marcu 1944 roku. 

– 1945 roku: 

We wsi Brusno Nowe pow. Lubaczów zamordowali Andrzeja Szczerbasiuka lat 42, Franciszka Ulickiego lat 58, Tomasza Gałkę lat 58, Katarzynę Gałkę. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.). 

We wsi Czerwona Woda pow. Jarosław Ukraińcy zamordowali Szymona Sochę, lat 45.

We wsi Dobcza pow. Jarosław Ukraińcy z miejscowej bojówki SKW pobiła Polaków i doszczętnie obrabowała oraz 3 osoby zamordowała, w tym Jana Frończka, sołtysa. 

We wsi Hureczko pow. Przemyśl Ukraińcy zamordowali Polkę Anastazję Wojtko „za wysługiwanie się milicji”. (Andrzej Zapałowski: Granica w ogniu. Warszawa 2016, s.148).

We wsi Lisie Jamy pow. Lubaczów zamordowali Teodora Łapcio lat 45. (IPN Opole, 21 grudnia 2018, sygn. akt S 37.2013.Zi; Postanowienie o umorzeniu śledztwa.).

We wsi Rajskie pow. Lesko z rzeki San wyłowiono zwłoki mężczyzny z wydłubanymi oczami, uciętym nosem i połamanymi kośćmi. Rozpoznano funkcjonariusza MO w Zatwarnicy – Kochanowskiego, lat 24.

W nadleśnictwie Ruda Różaniecka pow. Lubaczów zostało zamordowanych przez bandę UPA dwóch robotników leśnych: Tadeusz Kupkowski oraz Władysław Ważny, ur. 27.02.1922 („zabity i spalony przez UPA wraz z innymi obrońcami Posterunku MO w Nowym Bruśnie” – Edward Orłowski…, jw.).

We wsi Wola Krzywiecka pow. Przemyśl zamordowali Józefę Pawlik, lat 34.

– 1946 roku:

We wsi Babice nad Sanem pow. Przemyśl Ukraińcy uprowadzili z drogi 17-letniego Jana Pawłowicza, który zaginął bez wieści.

We wsi Mołodycz pow. Jarosław został zamordowany przez UPA gajowy Henryk Węglarz, żołnierz AK  oraz w zasadzce zginęło 10 żołnierzy WP.